Wpadka na filmie Dubiela. Cięcie nie w tym miejscu i było to słychać
Marcin Dubiel nagrał film, który oczywiście został szeroko skomentowany. Ludzie szybko znaleźli tam kilka niezbyt pasujących elementów.
Marcin Dubiel mówi, że nie chodzi po zakupy, natomiast 2 minuty później wyprowadza psa. Takich dziwnych, niepotrzebnych sprzeczności jest tam więcej. Jak chociażby to, że Dubiel od 3 tygodni nie wyprowadzał psa, choć cała ta afera trwa 2 tygodnie. Z psem to nieco inna sprawa, ale no nie pada wyjaśnienie dla niewiedzących, czyj to pies.
W każdym razie widzowie zwrócili uwagę szczególnie na jeden moment. Jakby cięcie było odrobinę nie w tym miejscu i na materiale można było usłyszeć osobę trzecią, w pewien sposób podpowiadającą.
Wpadka na filmie?
Nie wiadomo, czy jest to wpadka, czy miało się to tam znaleźć, ale raczej wszyscy wskazują na na to pierwsze. Chodzi o moment, w którym w tle słychać podpowiedź. Akurat cięcia są tak dziwnie zrobione, że można ją usłyszeć.
Zresztą na tę sytuację zwrócił uwagę Sylwester Wardęga, dobrze wskazując, że faktycznie jest tam cięcie.
„Tam podpowiedzi ktoś daje” – gdzie po chwili cofania i spowalniania filmu pada: „O k… to jest gorzej, niż myślałem”.
Wiele osób wskazywało, że te filmy i Dubiela i Boxdela są nagrywane przy pomocy działu PR, choć nigdzie nie zostało to potwierdzone. Na pewno wszyscy patrzyli na białe koszulki, które zawsze kojarzą się z niewinnością i przykładowo pozbycie się przez Boxdela jakichkolwiek zegarków.
Sam film Marcina został oceniony bardzo jednoznacznie. Najbardziej wszyscy się dziwią, że youtuber pokazał swoich bliskich.