Stonoga: Krzysztof K nie żyje. Skąd informacje, że Kononowicz nie żyje?

Na oficjalnym profilu Zbigniewa Stonogi pojawiła się informacja, jakoby Krzysztof K., czyli Krzysztof Kononowicz, zmarł.
Aktualizacja 2. Niestety, informacje o odejściu Krzysztofa Kononowicza się potwierdziły.
Aktualizacja. Kanał Mleczny Człowiek odniósł się do tych informacji.
Rafał dzwonił do hospicjum. Nikomu nie udzielą żadnej informacji, nawet takiej czy Krzysztof faktycznie tam zmarł. Nie mamy zatem żadnego potwierdzenia. Jeśli to prawda, to ktoś złamał prawo, wynosząc informację o śmierci.
Reklama
Nie ma oficjalnego potwierdzenia, a jedynym źródłem tej informacji jest w tym momencie Zbigniew Stonoga. Kilka osób przekazuje tę wiadomość dalej, bazując również na kanale jednego z polskich youtuberów „Olo”. Ten podczas transmisji wspomniał, że Krzysztof „już wczoraj był umierający”.
Zbigniew Stonoga natomiast na swoich profilach społecznościowych napisał:
Niepotwierdzone:
Dziś o 5:50 w hospicjum zmarł Krzysztof K. z Białegostoku.
Oczywiście, że wszyscy uznali, iż Krzysztof K. to w rzeczywistości Krzysztof Kononowicz. Nie ma jednak konkretnego potwierdzenia. Należy więc podchodzić do tej informacji z odpowiednim dystansem.
Nie ma żadnych innych informacji, które mogłyby to potwierdzić. Trzeba więc naprawdę uważać z informowaniem o odejściu Krzysztofa.
Na kilku profilach pojawiły się te same doniesienia, ale nie da się ustalić konkretnego źródła. Nawet Stonoga nie był w stanie tego zweryfikować na tyle, by podać pełne nazwisko.
Odejście Krzysztofa byłoby fatalną informacją, wiele osób czekało na jego powrót do zdrowia. Do tej pory Krzysztof przebywał w szpitalu. Z wielu stron do internautów docierały bardzo różne, sprzeczne komunikaty. Wszystko zależało od tego, kto i jaką stronę obierał.
O co chodzi z tablicą? W mediach społecznościowych publikowane są zdjęcia tablicy, która wskazywała na datę odejścia Krzysztofa. Tablicę tę wysłał Krzysztofowi jeden z widzów. Całość miała być oczywiście żartem.
W tym momencie masę osób przeszedł dreszcz, bo jeżeli Zbigniew Stonoga ma rację, to Krzysztof odszedł kilka godzin po wskazanym tutaj dniu.
Pod ostatnim filmem na kanale „Mleczny człowiek” już pojawiają się komentarze żegnające Krzysztofa Kononowicza:
Nadal jednak informacje te nie zostały potwierdzone.