Zaskakujące słowa Natsu o freakfightach
Natsu postanowiła wyrazić swoje zdanie o freakfightach, które jest dość zaskakujące.
Obecnie freakfighty są o wiele spokojniejsze od tego, co działo się te kilka lat temu. Natsu ostatni raz walczyła w 2022 roku w ramach federacji High League. Ta swoją drogą nadal jest zablokowana.
Wydawałoby się, że te lata 2021-2022 to jest właśnie szczyt tych dziwnych „patozachowań” podczas konferencji czy gal jako takich. Tymczasem Natsu mówi:
Chodzi mi o to, że po prostu, moim zdaniem te freaki powolutku zmierzają w złą stronę, taką, która mi przynajmniej nie odpowiada. I nie chciałabym brać w tym udziału też ze względu na to, że wiecie, oglądają to młode osoby i tak dalej, a to jest w jakimiś stopniu propagowanie.
Postawa zrozumiała, być może youtuberka po prostu zmieniła zdanie na temat całego zjawiska.
Natsu o freakfightach
Wiele jest komentarzy, że gdyby nie sytuacja Marcina, to pewnie para dalej brałaby aktywny udział w Fame MMA czy walczyła w innych federacjach. Oczywiście Natalia mogła po prostu w międzyczasie dojść do wniosku, że freakfighty nie wnoszą niczego dobrego i nie warto brać w tym udziału. Po prostu obecnie ta wypowiedź youtuberki jest dla niej bardzo wygodna.
Gdyby Natsu pojawiła się tylko na konferencjach, to na 100% byłaby pytana o Marcina Dubiela, o ich związek i o wszystko, co tylko związane z jej partnerem. Można się domyślać, że byłoby to maksymalnie niekomfortowe.