Reklama

Studio Ghibli miało jedną dziwną zasadę. Sortowano pracowników po ich grupie krwi

Seriale i filmy

Reklama

Jeden z założycieli kultowego studia Ghibli miał nietypowe przekonania, więc sprawdzał każdemu pracownikowi jego grupę krwi.


Raczej każdy fan kina i filmu powinien kojarzyć, czym jest studio Ghibli. To właśnie stamtąd wywodzą się takie animacje jak „Sprited Away”, „Księżniczka Mononoke”, „Mój sąsiad Totoro” czy najnowszy „Chłopiec i czapla”, który aktualnie walczy o Oscara.

Studio Ghibli, choć wywodzi się z Japonii, swoimi filmami oczarowało miliony ludzi na całym świecie. I nic w tym dziwnego. Okazuje się, że jeden z właścicieli studia miał ciekawe poglądy, po których… dzielił swoich pracowników.

Co do filmów ma grupa krwi?

Reklama

Okazuje się, że dla Hayao Miyazakiego, który jest jednym ze współzałożycieli znanego na całym świecie studia Ghibli, ma to wiele wspólnego. A raczej grupa krwi według niego ma mieć duże znaczenie dla sposobu pracy każdego człowieka.

Reklama

O tej historii w wywiadzie dla Full Frontal opowiedział Shinsaku Kozuma, jeden z głównych animatorów w studio Ghibli. Miał on większość swoich lat w firmie przepracować zaraz u boku Mayao Miyazakiego, który miał bardzo dziwną zasadę.

Oprócz tego, że nakładał wysokie kary za spóźnienia w pracy, miał też dzielić swoich pracowników po ich grupie krwi.

To były dość wysokie kary! A Miyazaki naprawdę sprawdzał, kiedy wszyscy wchodzili i wychodzili. Jego miejsce znajdowało się najbliżej drzwi, więc wszystko widział. To on też decydował, kto i gdzie może usiąść. Naprawdę wierzył, że grupy krwi wpływają na osobowość, więc miał osoby typu B i osoby typu A siedzące oddzielnie.

Swego czasu w Japonii to przekonanie było dość popularne za sprawą wydawanych książek na ten temat. Według nich ludzie z grupą krwi typu A to „wrażliwi perfekcjoniści i dobrzy gracze zespołowi, ale nadmiernie niespokojni”, podczas gdy osoby typu B „są wesołe, ale ekscentryczne, indywidualistyczne i samolubne”.

To właśnie dlatego Miyazaki dzielił swoich pracowników na te dwie grupy. Osoby z grupą A były sadzane w swoim „towarzystwie”, to samo zresztą z ludźmi z grupą krwi typu B. Takie sortowanie miało głównie na celu stworzyć odpowiedni komfort w pracy. I choć na pierwszy rzut oka wydaje się to dziwne, to rzeczywiście ma dużo sensu.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej