Reklama

Dlaczego gracze LoLa narzekają na pasywkę Samiry? Bohaterka osiągnęła 75% ban rate

League of Legends

Reklama

Społeczność LoLa tak bardzo obawia się Samiry, że banuje ją w 3/4 meczów.

Reklama


Nikogo już nie dziwi fakt, że nowe postacie w League of Legends bywają zdecydowanie za mocne. Gracze zazwyczaj żartują wtedy o 200 latach doświadczenia firmy lub śmieją się, że niedługo twórcy wydadzą bohaterów z opisem umiejętności dłuższym niż ich lore.

Nie trzeba przypominać sytuacji z Apheliosem, który przerażał kombinacją swoich broni, ale także sporym ban rate, ponieważ gracze zwyczajnie woleli go unikać. Niedługo potem okazało się, że kolejny ADC również może pochwalić się nienaturalnie wysokim współczynnikiem banowania.

Ban rate, który ciągle rośnie

Niektórzy zapewne pamiętają dość głośny debiut Samiry. Nie chodziło o jej silny charakter, temperament czy wygląd, ale fakt, że była tak silna, że Riot musiał interweniować zaledwie kilka godzin po jej wydaniu (zobacz: Samira była tak OP, że Riot musiał ją nerfić po kilku godzinach, a gracze bili rekordy świata w prędkości banowania).

Reklama

Niedługo minie miesiąc, odkąd postać pojawiła się na Summoner’s Rift. I choć doczekała się nerfów, to wciąż sieje postrach, przez co gracze po prostu wolą jej unikać. Niektórzy twierdzą, że w przypadku nowej ADC nerfy nie wystarczą, ale Riot powinien przyjrzeć się jej umiejętnościom i je przebudować. Szczególnie znienawidzoną pasywkę, która doprowadza graczy do szału.

ZOBACZ – Riot po krytyce graczy wycofuje się z jednej z najbardziej kontrowersyjnych zmian przedsezonu 2021

Aby pokazać niechęć do Samiry, wystarczy przyjrzeć się jej statystykom. Według strony lolalytics.com postać banowana jest w prawie 3/4 meczów na poziomie Platyny i wyżej (74,85% ban rate). Czym wyższa ranga, tym gorzej – w Diamencie jest to ponad 77%, a w Challengerze prawie 79%. O ile na niższych dywizjach spotkanie bohaterki nie jest tak rzadkie, to wciąż banowana jest w więcej niż 60% gier (sytuacja zmienia się dopiero w okolicach Brązu).

Tak prezentują się statystyki globalne. Jeśli ograniczy się je jedynie do Korei (gdzie postać jest wyjątkowo znienawidzona), współczynnik banów wynosi ponad 83% już na poziomie Platyny. W Challengerze spotkanie Samiry graniczy z cudem. Obecnie pojawia się ona jedynie w 8% gier. Niektórzy żartują, że bohaterka stanie się drugim Kassadinem, który swojego czasu był niezaprzeczalnym królem banów.

W internecie można natrafić na wiele postów, w których gracze nie tylko narzekają na wspomnianą postać, ale wręcz proszą Riot, by coś z nią zrobił. Niektórzy twierdzą, że przedłużanie CC dzięki pasywce Samiry jest zwyczajnie niesprawiedliwe i powinno zostać usunięte. Inni uznają, że nie ma sensu się denerwować i oświadczają, że będą banować bohaterkę w każdej grze, tak długo, aż twórcy nie wprowadzą u niej zauważalnych zmian.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama