Grali w LoLa tak długo,że aż wywaliło ich z serwerów. Pobito rekord świata w długości gry
Grupa graczy zdecydowała się pobić rekord świata, który związany był z najdłuższą grą na ARAMie.
All Random All Mid to jeden z najpopularniejszych trybów gry w League of Legends. Praktycznie każdy gracz kojarzy mapę Howling Abyss i jej charakterystyczny, zimowy most. Tryb polega na graniu losowymi bohaterami, których gra przydziela w lobby (można ich przelosować lub wymienić się z sojusznikami).
Z racji tego, że na mapie jest tylko jedna aleja, walki są bardzo dynamiczne, a same rozgrywki stosunkowo krótkie – na ARAMa decydują się często osoby, które chcą zagrać szybki mecz, więc nie idą na normala ani rankeda.
Tutaj warto skupić się na kwestii szybkości rozgrywki. Choć ARAMy kojarzą się z licznymi walkami, szybką dominacją mapy i luźniejszym podejściem do meczu, są osoby, które traktują je bardzo poważne. Na tyle poważnie, że to właśnie na Howling Abyss pobijane są różne rekordy świata.
Rekord świata na ARAMie
Rekordy w League of Legends mogą być naprawdę różne – największa liczba zabójstw, asyst, śmierci, pokonanych minionów, ustawionych wardów i tak dalej.
Innym ciekawym, choć pracochłonnym typem rekordu, jest wydłużenie pojedynczej gry tak, by trwała nawet ponad 4 godziny.
W jednym wątku na Reddicie użytkownik trystomatic napisał, że jego grupka znajomych próbowała pobić poprzedni rekord świata w długości ARAMu, który wynosił 3 godziny, 10 minut i 57 sekund. Próby odbywały się przez około 2 miesiące. Niestety większość gier kończyła się albo zbyt wcześnie, albo przeciwnicy po prostu rezygnowali i opuszczali mecz.
Jednak w przypadku tej konkretnej próby bicia rekordu graczom dopisało spore szczęście. Ekipa trystomatica trafiła na wrogi oddział, który nie tylko był gotowy do zadania, ale także odpowiednio wyposażony. Po trzech godzinach dwóch przeciwników i jeden z sojuszników odeszli na AFK, ale ci, którzy pozostali, wytrwali.
Mimo że grupa z łatwością pobiła poprzedni rekord, kontynuowała próby zdobycia nowego tak długo, jak to możliwe. Niestety problem zaczął się w okolicach 4. godziny.
Autor wątku pisze, że po 3 godzinach i 58 minutach serwery zaczęły mieć poważne problemy i zwyczajnie wyrzuciły graczy z rozgrywki. Wszyscy zobaczyli informację o rozłączeniu, a sama gra stała się meczem „duchów”.
Najgorsze jest to, że przez disconnect wszystkich graczy i to, że twórcy nie przewidzieli tak długich gier, mecz nie został oficjalnie zapisany w historii rozgrywek.
Według wielu dzieje się tak, ponieważ Riot nie dostosował swojej gry do tego typu aktywności. Z drugiej strony trudno się temu dziwić – szansa na to, że rozgrywka przekroczy 4 godziny, jest naprawdę niewielka i rzadko kiedy mecze na ARAMie przebijają choćby 60 minut.