Jak i czy komentatorzy Polsatu przyczynili się do załamania nerwowego polskiego gracza LoLa?
Komentatorzy w świecie League of Legends pełnią niesamowicie ważną rolę, często ich zdanie jest przyjmowane przez widzów zupełnie bezrefleksyjnie, a w niektórych przypadkach może mieć to bardzo poważne konsekwencje.
Komentowanie meczów LoLa jest bardzo odpowiedzialnym zadaniem i zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych. O tym, że rzeczywiście tak jest przekonali się między innymi komentatorzy Polsat Games, których można usłyszeć przede wszystkim podczas polskich rozgrywek o nazwie „Ultraliga”.
Wczoraj większa ilość osób usłyszała historię Rybsona, jednego z młodych graczy League of Legends, który ma ogromny żal do polskich komentatorów za to, w jaki sposób traktowali jego i innych graczy w imię budowania określonej, często błędnej narracji w meczach komentowanych na oficjalnych transmisjach.
Polscy komentatorzy League of Legends zawiedli?
Na kanale „Zahatch o esport!” pojawił się bardzo szczery wywiad, który rzuca zupełnie nieznane dla większości osób światło na zawód komentatorów LoLa. Rybson, którego wiele osób znało w przeszłości jako naprawdę duży talent, mogący grać w topowych drużynach, był wielokrotnie obrażany na oficjalnych transmisjach. Jak sam wspomina, był to jeden z powodów załamania nerwowego i odwrócenia się od profesjonalnego grania.
„Moja mama przychodziła do mnie po grach i ze łzami w oczach się pytała, czy naprawdę tak słabo gram, że tak mnie wyzywali.” – mówi Rybson. „Nikt nie na takie coś nie zasługuje.”
Rybson nie jest osobą, która zawsze zachowywała się w porządku, natomiast gracze i całe środowisko jest zgodne, że niektóre rzeczy nie powinny dziać się na transmisjach, których słucha kilka, kilkanaście tysięcy osób. Sytuacja, w której mama zawodnika wchodzi do jego pokoju i ze łzami w oczach pyta go, dlaczego komentatorzy tak go obrażają jest czymś, co trudno byłoby znieść każdemu człowiekowi, szczególnie nastolatkowi, jakim wówczas był Rybson.
Rozgrywki Ultraliga „IHG vs WP | Ultraliga | Sezon 2 | W2D2 | Illuminar Gaming vs Wisła Płock”
Podobnych sytuacji było w przeszłości zdecydowanie więcej, a to one były jednym z powodów, dla których Rybson po wczorajszym wywiadzie po prostu się rozpłakał. Jest to jednocześnie pierwsza osoba na polskiej scenie, która w tak otwarty sposób powiedziała o problemach, z jakimi muszą się mierzyć młodzi gracze i jak bezkarnie czują się komentatorzy.
Trzeba jednak zaznaczyć, że podczas wywiadu „Rybson: „Miałem mental breakdown” pojawiają się też inne powody załamania, jak ogromna presja ze strony fanów, rodziny, czy organizacji. Komentatorzy choć dołożyli swoją dużą cegiełkę, to nie byli jedynym powodem, dla którego Rybson postanowił dać sobie ostatecznie spokój z profesjonalnym graniem w LoLa.
Nie można jednocześnie powiedzieć, że takie sytuacje dzieją się tylko w Polsce. Z podobnymi, jak nie większymi problemami zmaga się do tej pory Woolite. Choć gracz wielokrotnie udowadniał swoją wartość, to jednak nadal za granicą wspominane są jego wpadki sprzed wielu lat. Puki Style podczas oglądania wywiadu Ryby zauważył, że gdyby nie paskudna łatka nałożona przez społeczność, Woolite dzisiaj prawdopodobnie grałby w LEC.
„Ja jestem w 100% przekonany i myślę, że Woolite też jest przekonany w 100%, że gdyby nie ta łatka głupia, gdy nie to, że każdy rozdmuchiwał to, to on byłby w LEC’u. Na pewno byłby w LEC’u w tym momencie przez już dłuższy czas”
Ta sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, niż tylko atakowanie graczy przez komentatorów. W Polsce w przeszłości wielokrotnie naśmiewano się z polskich transmisji meczów LoLa, między innymi przez spolszczanie nazw umiejętności, czy przedmiotów. Przez długi czas sami komentujący byli wyzywani za to, że próbują zbudować coś więcej na polskiej scenie. Niektóre z tych sytuacji zostały zapamiętane i ciągną się do dzisiaj.
Fragment transmisji „Puki Style” na Twitch.
Puki również wypowiedział się tej sprawie, według niego choć z wieloma rzeczami w wywiadzie może się zgodzić, to w niektórych fragmentach Rybson miał trochę przesadzać. Wspomina, że największym problemem gracza było właśnie przejmowanie się opiniami innych, a ze strony komentatorów było to jeszcze bardziej dotkliwe.
Co na to sami komentatorzy?
Rybson jest osobą dość kontrowersyjną. W przeszłości organizował wulgarne transmisje z Tindera, niepochlebnie wypowiadał się także o komentatorach. Nic więc dziwnego, że niektórzy z nich poczuli się po prostu zaatakowani. I choć osoby, jak „RajonEsports” przyznawały, że w tych sytuacjach rzeczywiście niektórzy przesadzali, to inni wskazywali, by sprawę przemilczeć, bo sam wywiad jest „ciosem poniżej pasa”.
Fragment transmisji RajonEsports” na Twitch
Rybson w pewnym momencie wszedł do dyskusji z komentatorami na serwer Teamspeak, by wyjaśnić zaistniałą sytuację. Panowie wyłączyli swoje streamy i porozmawiali otwarcie prywatnie. Wydaje się to być najlepszym rozwiązaniem na tamten moment, gdyż osoby związane z Polsatem niekoniecznie mogą powiedzieć o wszystkim, co dzieje się za kulisami. „RajonEsports” wspominał również, że podejmowane były próby rozmowy z Rybsonem, więc to nie jest tak, że sprawa nie była znana, a komentatorzy nie chcieli w jakiś sposób jej załagodzić.
Fragment transmisji RajonEsports” na Twitch
Efektem rozmów była wiadomość „Ryby” na Twitterze, który zrozumiał, że czasem też nie zachowywał się fair w stosunku do osób pracujących dla Polsatu.
Obie strony zauważyły, że to była beznadziejnie słaba sytuacja, w której gracz toczy walkę z osobami, z którymi zdecydowanie nie powinien. Przykład Rybsona był jednak potrzeby, a jego głos dał więcej, niż wszystkich innych w poprzedni latach. Na pewno dla samego zawodnika było to niesamowicie trudne przeżycie, na co wskazywały ogromne emocje już podczas rozmów na Teamspeaku (przed wyłączeniem streamów).
Sami komentatorzy również uznali swoją winę i poprosili społeczność, by ta częściej wskazywała im popełniane błędy.
W związku z tym wywiadem, Hatchy obiecał stworzenie specjalnej grupy dla osób, które mają podobne problemy do Rybsona i nie wiedzą, co z tym zrobić. To stosunkowo nowy problem, który trudno byłoby zrozumieć psychologowi niezwiązanemu z grami. Hatchy ma jednak duże zaplecze do tego, by rzeczywiście wpłynąć na scenę League of Legends i poprawić na niej sytuację w tej i w innych kwestiach.
Dzisiaj sam Rybson skupia się przede wszystkim na streamowaniu. Ogląda go sporo osób, a on sam planuje w przyszłości wyjechać do Warszawy, by wziąć udział w projekcie, który „może ustawić go do końca życia”. Wydaje się, że po tej sytuacji wszyscy nieco zrozumieli swoje błędy i siebie nawzajem, co pozwoli unikać tego typu toksycznych sytuacji w społeczności League of Legends.