Postacie w LoLu, które odeszły, ale żyją. Jak to możliwe?
Jak to możliwe, że postacie, które zniknęły z lore są grywalne w League of Legends?
W League of Legends jest wiele przeróżnych i ciekawych postaci, które mają większy lub mniejszy wpływ na historię Runeterry. Niektóre wciąż cieszą się życiem, a inne wręcz przeciwnie.
Są również takie, które choć umarły, to się odrodziły lub ich duchy powstały zza grobu. Są też i takie, które umarły i się nie odrodziły. Uwaga! Artykuł zawiera spoiler z nowego sezonu Arcane.
Żyje, ale nie żyje?
Na Reddicie powstał ciekawy wątek dotyczący nowej postaci w League of Legends – Ambessy. Zdziwiony gracz zwrócił uwagę na to, że kompletnie nie spodziewał się śmierci bohaterki, skoro trafiła ona do gry i jest grywalna.
W końcu obejrzałem drugi sezon Arcane i byłem naprawdę zaskoczony, że Ambessa ginie, biorąc pod uwagę, że dopiero co została dodana do gry. Zakładałem, że cała lista postaci z League of Legends jest żywa w ramach fabuły. Nie znam lore poza Arcane, bo przestałem je śledzić po którejś z kolei piątej zmiany w kanonie, więc zastanawiam się, czy jakieś postacie spoza Arcane są kanonicznie martwe.
W komentarzach gracze zaczęli wymieniać także innych bohaterów, którzy nie powinni istnieć, bo są martwi lub niedostępni, ale w grze są dalej grywalni. Jak chociażby Viego zapieczętowany przez Gwen i resztę obrońców Runeterry lub wszyscy nieumarli:
- Kalista
- Hecarim
- Yorick
- Thresh
- Karthus
- Mordekaiser
- Nautilus
- Pyke
- Sion
- Senna
Jednak tutaj doskonale widać, że w swojej grywalnej formie są zdecydowanie martwymi duchami i faktycznie może mieć to sens. Ale o co chodzi z Ambessą?
Rozwiązanie tej zagadki jest banalnie proste, ale niektórzy mogli o tym zapomnieć. Dawniej League of Legends było areną walk i współistniało także w lore. Teraz jednak trochę się to zmieniło i gra istnieje w oddzielnym uniwersum.
To, czy jakaś postać jest żywa czy martwa, tak naprawdę nie ma większego znaczenia, ponieważ przede wszystkim w fabule gry nie ma spójnej linii czasowej obejmującej wszystkich bohaterów.
Dodatkowo Rift (czyli właściwa rozgrywka, w którą grasz) jest całkowicie oddzielony od jakiejkolwiek formy fabuły, więc nic, co się tam dzieje, nie ma znaczenia dla lore.
Tak więc nie musicie się martwić, że gdy jakaś postać umrze w Arcane lub innym fabularnym cinematicu z League of Legends, to zostanie usunięta z gry lub tam nie trafi. Świat Ligi toczy się nieco inaczej i lore go nie dotyczy, a przynajmniej nie w takim stopniu.