Społeczność LoLa znów mówi o dziwnym fanu Wukonga, którego prace obiegły internet.
Rok temu pojawił się artykuł o naprawdę nietypowym koncie, stworzonym przez jednego z fanów League of Legends. Dlaczego było aż tak wyjątkowe i zaczęto o nim mówić na wielu stronach? Jego autor podjął się dość specyficznego zadania, jakim było dodanie Wukonga na wszystkie oficjalne grafiki z Seraphiną, a jak wiadomo – tych wcale nie jest mało (zobacz: Jeden z graczy LoLa z jakiegoś powodu dodaje Wukonga do wszystkich grafik Seraphine).
Wydawać by się mogło, że to głupi pomysł, który ma tylko jeden cel – wywołanie szumu i przyciągniecie zainteresowania innych graczy. Część osób obstawiała, że autor profilu wykorzysta wszystkie grafiki z bohaterką, a potem znudzi się i porzuci swój projekt.
Tak się jednak nie stało. Twórca konta po tym, jak skończyły się grafiki stworzone przez Riot, zaczął tworzyć własne obrazki. Wydawać by się mogło, że jego prace nie są kompletnie przypadkowe, ponieważ kolejne wpisy mówiły o dalszych losach pary, ich znajomych (w tym dziewczynach z K/DA) i nie tylko. Mimo to większość graczy zapomniała o tym profilu. Dlaczego teraz znów się o nim mówi?
Najbardziej absurdalna para z LoLa?
Przez ostatni rok na profilu Wukong (seraphineswu) na Twitterze pojawiło się sporo nowych wpisów, z których wynikało, że wymyślony związek Wukonga i Seraphine wszedł na wyższy poziom, ponieważ para wzięła ślub. Oczywiście to nie jedyne wydarzenie, które odbyło się na przestrzeni miesięcy, ale rzeczy, które postuje twórca są naprawdę dziwne i zapewne mało kto w ogóle rozumie, o co w tym wszystkim chodzi. Nie ma więc sensu skupiać się na każdym pojedynczym obrazku.
W pewnym momencie na profilu zapadła cisza i część fanów myślała, że dziwny projekt właśnie się zakończył. Od 4 lipca autor nie odzywał się i nie wrzucał kolejnych przeróbek, aż nagle powrócił w grudniu.
Zaledwie parę dni temu opublikował nowy post, z jeszcze dziwniejszym obrazkiem. Grafika ta szybko wylądowała m.in. na Reddicie. O co chodzi?
W nowym wpisie, autor, którzy wciela się w Wukonga, pisze, że on i jego żona doczekali się córki. Dziewczynka nazywa się Ana (jak wyjaśnia – jest to skrót od „banana”) i zadziwiająco szybko rośnie. Jak wygląda?
Trzeba przyznać, że to wszystko wydaje się naprawdę absurdalne i wiele osób zastanawia się, co siedzi w głowie autora konta. Jest to na pewno jeden z dziwniejszych profilów, które w dodatku jest regularnie rozwijany. Fani internetowego Wukonga podziwiają go za oddanie swojej pasji i kreatywność. Inni boją się, że w przyszłości gracze LoLa wpadną na jeszcze dziwniejsze pomysły.