Riot nie przykłada się do eventów w LoLu tak, jak dawniej? „To wymagało wysiłku i inwestycji”
Wydarzenia w LoLu nie mają już tego „czegoś”, ponieważ Riot stracił dawną pasję do tworzenia?
Aktualnie w League of Legends trwa zimowe wydarzenie związane z najnowszymi skórkami z serii Winterblessed. Do gry nie dodano żadnego nowego trybu, ponieważ atrakcją jest aktualizacja ARAMów, która wprowadziła kilka nowości, w tym m.in. nowe krzaki czy możliwość przeniesienia się na środek mapy specjalnym portalem.
Nie każdemu się to podoba. Wielu graczy uważa, że Riot poszedł na łatwiznę i o ile eventy od dawna były słabe, tak teraz jest jeszcze gorzej, ponieważ twórcom nie chciało się nawet dodać trybu rotacyjnego.
Dawniej było lepiej?
Jeden z użytkowników Reddita poruszył temat eventów w League of Legends, a szczególnie faktu, że bardzo tęskni za dawnym podejściem Riotu. Zdaniem gracza stare wydarzenia, takie jak zmiana mapy na ARAMie na Butcher’s Bridge miały w sobie więcej magii i widać było, że twórcy podchodzą do gry z pasją. Dziś społeczność ma wrażenie, że wszystkie eventy są bardzo podobne, większość skupia się jedynie na przepustce i skórkach, a tryby, jeśli już się pojawiają, to zazwyczaj powtarzająca się pula – URF, ARURF, One for All czy Ultimate Spellbook.
Bardzo brakuje mi wydarzeń w stylu ARAMów z Bilgewater (mapa Butcher’s Bridge). Chciałbym, żebyśmy znowu dostawali takie rzeczy. Ktoś pamięta ten event? Było naprawdę zabawnie. Uwielbiałem go. Wszystko, co w nim było – artstyle otoczenia, muzyka, wypowiedzi Gangplanka w tle.
Marzę o tym, byśmy dostawali więcej wydarzeń, które pozwalają na interakcję z różnymi regionami świata Runeterry. Doświadczania tego uniwersum w mapach, muzyce, interakcjach bohaterów, dbałości o szczegóły itp.
Lubię Summoner’s Rift, ale uwielbiam także inne części League of Legends. Pamiętam, że takie Wyniesienie też było całkiem fajne i myślę, że to dobry przykład interesującego trybu.
W komentarzach pojawiło się wiele narzekań na Riot. Gracze pisali, że nie ma co liczyć na powrót tego typu wydarzeń, ponieważ Riot od dawna nie stara się przy tworzeniu eventów. Projektowanie nowych map zwyczajnie się nie opłaca, ponieważ dużo większy zysk przynosi wydawanie nowych skinów i sprzedawanie przepustki.
Eventy? Dostaliśmy portale na ARAMie, czego możesz chcieć więcej? A tak na serio, to świetnie bawiłem się na Wyniesieniu i lubię projekt mostu Butcher’s Bridge. Też wszystkie dodatki, które były w grze w tamtym czasie. Naprawdę mam nadzieję, że przywrócą niektóre z dawnych rozwiązań, zamiast podejścia „gracze wolą Summoner’s Rift, a my nie zarabiamy dużo więcej na trybach, więc nie będziemy ich robić”.
Wprowadzenie fajnych eventów wymaga wysiłku i inwestycji. Riot robi teraz tylko skórki, które kupują ludzie z absolutnym brakiem samokontroli. Wystarczy, że jakiś nisko opłacony artysta stworzy skina dla popularnego bohatera i kasa się zgadza.
- ZOBACZ – Fiddlesticks może blokować bramy na ARAMie, co gracze bardzo wokalnie i jednogłośnie podsumowali
Ludzie z Riotu nie pracują już tak nad League of Legends, jak dawniej. smutna rzeczywistość. Jeśli praca nie jest związana bezpośrednio ze skinami lub championami, to jest porzucana lub traktowana po macoszemu. Studio pracuje przede wszystkim nad innymi tytułami, a LoL traktowany jest jak dojna krowa, aby finansować resztę projektów.
Problem kiepskich wydarzeń w grze naprawdę irytuje społeczność LoLa. Temat coraz słabszych eventów, powtarzalności trybów i nastawienia na sprzedaż skórek powraca regularnie. Niektórzy tracą nadzieję na to, że jeszcze się coś zmieni.
Nie pomaga fakt, że Riot nie dotrzymał słowa i nie przywrócił trybu Nexus Blitz, na którego tak czekano. Gracze smucą się również przez to, że twórcy nie chcą inwestować w tryby PvE, a wiele starych map i rozwiązań zwyczajnie porzucono.