Reklama

Nie ma sensu już wysyłać filmów z kamerek na policję? Weszła ta zmiana

Motoryzacja

Reklama

Policja zmieniła podejście w kwestii wysyłanych filmów z polskich dróg.


Do tej pory policja przyjmowała filmy z kamerek i informowała osoby je wysyłające o tym, czy dany kierowca został ukarany, czy też nie. Czasem policja prosiła o stawienie się w komendzie, by złożyć dodatkowe wyjaśnienia etc.

Większość spraw była załatwianych jednak prostą drogą. Wysyłacie coś na maila, dostajecie odpowiedź, opisujecie wszystko dokładnie i za jakiś czas albo przychodzi do Was informacja o tym, czy sprawca został ukarany, czy też nie. Ewentualnie wystarczyło tylko zapytać.

Reklama

Z tym już koniec

Reklama

Czy to wpłynie mocno na ilość napływających zgłoszeń? Pewnie w jakimś stopniu tak. Policja teraz na pytanie o status sprawy odpowiada, że:

Przedmiotowe zgłoszenie zostało przesłane przez Pana za pośrednictwem „zwykłej drogi elektronicznej”. W związku z powyższym zgodnie ze stanowiskiem Wydziału Prewencji Komendy Stołecznej Policji nie może Pan zostać uznany za osobę zawiadamiającą i nie przysługuje Panu prawo do uzyskania informacji na temat sposobu zakończenia przedmiotowych czynności wyjaśniających. Jednocześnie informuję, iż status osoby zawiadamiającej uzyskuje osoba, która złożyła zawiadomienie ustnie i zostało ono utrwalone w formie protokołu lub złożyła zawiadomienie na piśmie, co wyklucza przesłanie go „zwykłą drogą elektroniczną”.

Na to wskazuje najnowszy film, jaki pojawił się na kanale „Bandyci Drogowi”. Po co zostało to zmienione? Tego nie wiadomo.

Można się domyślać, że tak jest policji łatwiej. Nie muszą się tłumaczyć, nie ma też obowiązku wykonywania dodatkowej pracy w postaci informowania osoby zgłaszającej.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej