Więzienie za tę naklejkę na samochodzie. Polscy kierowcy muszą się ich pozbyć
Naklejki na samochodach są bardzo różne. Większość z nich nie jest w żaden sposób regulowania, niestety nie wszystkie.
Posiadanie naklejek na samochodach dla jednych to absolutne wieśniactwo, dla innych sposób na udekorowanie własnego auta bądź też poinformowanie innych, że w pojeździe jedzie mały człowiek. Z jakiegoś powodu ludzie uznają, że to informacja, którą warto się podzielić.
Tak czy inaczej, te naklejki na tylnych szybach czy zderzakach z „zabawnymi” tekstami nie są problemem, o ile nie są wulgarne, gorszące lub nie ograniczają podstawowych funkcji samochodu, tzn. nie są naklejone na światłach, czy na tablicy rejestracyjnej. Wówczas zapłacimy stosunkowo niewiele, bo 100 zł.
Za które naklejki można dostać mandat?
Niektórzy chętnie przerabiali swoje tablice rejestracyjne, szczególnie właściciele ciemnych pojazdów. Nadal na ulicach większych miast można zobaczyć drogie samochody w macie, które na tablicy rejestracyjnej mają zmienione naklejki.
Chodzi tutaj konkretnie o zmianę niebieskiej PL na czarną. Według kierowców jest walor estetyczny:
Za to od października będą poważne kary. Podobnie, jak w przypadku naklejek z godłem Polski. Okazuje się, że osoby, które chciały bardzo mocno pokazywać negatywne emocje względem EU i naklejały sobie naklejki Polski w miejsce UE, muszą liczyć się nawet z karą więzienia.
Podchodzi to bowiem pod przerabianie tablic rejestracyjnych.
Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, albo w celu użycia za autentyczną tablicę rejestracyjną pojazdu mechanicznego podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Będzie to bowiem traktowane od października jako przestępstwo. Głupio byłoby odsiadywać 3 miesiące więzienia za naklejkę.