Polski youtuber od Overwatch tłumaczy, dlaczego wybiera Fortnite
Jeden z Youtuberów zajmujących się Overwatch podjął w jednym z ostatnich materiałów temat Fortnite.
Choć Fortnite nie jest bezpośrednią konkurencją Overwatch, to jednak w obu społecznościach często tytuły tych gier przeplatają się ze sobą.
Fortnite przyzwyczaiło nas do podbierania twórców, zajmujących się innymi grami. Jeden z Youtuberów kojarzony głównie z produkcją Blizzarda postanowił wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje.
Fortnite przynosi kasę
Eliash w swoim filmie powołuje się głównie na funkcję wspierania twórców. W Fortnite działa to na prostej zasadzie. Epic Games każdemu twórcy spełniającemu warunki pozwala na zarabianie na swoim kodzie. Gracze wpisują kod w sklepie, a pewien % wydanej kasy ląduje w kieszeni Streamerów, Youtuberów, Instagramerów.
„Gdy mam wybór zrobić stream z Fortnite i zarobić sobie na śniadanie, albo z gry „X” by sobie pożartować z kilkoma osobami, a rano zlizywać farbę ze ścian, to wybór jest prosty” – słyszymy w filmie.
(1:42 dla użytkowników mobilnych)
To rodzi kolejne pytanie, czy Blizzard w jakiś sposób może zaangażować twórców, by chętniej nagrywali swoje materiały? Program wspierania istnieje nie tylko w Fortnite, ale też chociażby w League of Legends, czy Blizzard nie powinien zastanowić się nad czymś podobnym?
Swego czasu Stylosa mówił, że Overwatch jest trudnym kawałkiem chleba ze względu na swoją nieregularność nowości. Czasem 2 miesiące jest pustka, by przez kolejne 2 tygodnie nie było kompletnie czasu na odpoczynek, bo co chwilę wychodzi coś świeżego.
To sprawia, że bazowanie na przychodach tylko z filmów i z kanału tylko o Overwatch jest zwyczajnie trudne. Niekiedy lepiej włączyć Fortnite i rozreklamować swój kod w sklepie.