Kilkadziesiąt Paczkomatów znika z polskich ulic. Traci je nie tylko InPost, choć on oberwał najbardziej
Paczkomaty są dla wielu osób idealnym sposobem na odbiór czy nadanie przesyłki. Pojawił się jednak z nimi pewien problem.
W pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że Paczkomaty rosną jak grzyby po deszczu. Dosłownie na każdym rogu pojawiał się Paczkomat. Mało komu to przeszkadzało, raczej ludzie się cieszyli, że będą mieli do niego blisko.
InPost to zdecydowanie jedna z najlepiej ocenianych firm, wygoda, jaką oferują Paczkomaty, jest nieporównywalna z odbieraniem czegoś od kurierów czy w ogóle już na poczcie. Tak czy inaczej – ostatnio niektóre Paczkomaty znikają.
Gdzie będzie mniej Paczkomatów?
W sumie z polskich ulic znikają 43 Paczkomaty InPost i 15 maszyn należących do Allegro. Chodzi tutaj o miasto Poznań, które wskazało, że automaty zostały postawione bez wymaganych pozwoleń. Na razie jest to jedyne miasto, które zdecydowało się na taki krok.
InPost odpowiadał, że w sumie będzie teraz ciężej nadać paczkę, bo do przejścia będzie – zamiast 300 metrów – to ponad kilometr w zależności od miejsca zamieszkania. Z jednej strony różnica dość spora, z drugiej nie jest to coś, czego nie da się przejść.
Nie obyło się też bez kar finansowych. InPost musi zapłacić 107 tysięcy złotych, natomiast Allegro skromniejsze 37 tysięcy złotych. Oczywiście kara uzależniona jest od ilości urządzeń. Trochę to wszystko zabawne, bo pozwolenia zapewne udałoby się uzyskać, ale do tego potrzebna jest rozbiórka automatów, wystąpienie o zgodę i ponowne ich zamontowanie.