Anonymous włamało się na konto Stuu. Podano jego login i hasło, a po zalogowaniu…
Wiadomo, że nie jest to główny profil, ale i tak usłyszeli o tym wszyscy. Publicznie podano listę osób „na celowniku”, jak i również login i hasło.
Jeżeli ktoś myślał, że chodzi o główne konto, to nie – aż tak grubo nie jest. W każdym razie jeden z odłamów Anonymous faktycznie zainteresował się polską sprawą. Jest to konto, które obserwuje ponad 500 tysięcy ludzi.
Obawiać się mogą:
- Marcin Dubiel,
- Stuu,
- Boxdel,
- Pallaside.
Konto wygląda tak:
Login i hasło do konta Stuu
Ponad milion zasięgu zdobyła informacja z hasłem i loginem, jaki miał stosować Stuu. Faktycznie mail się zgadza, ludzie zaczęli się logować do niego i okazuje się, że numer przypisany do niego jest tym samym, który pojawia się w materiałach.
Co to oznacza? Najprawdopodobniej przeszukano informacje z dawnych wycieków, gdzieś w nich pojawiło się hasło do konta Stuu. Tyle że to niewiele zmienia, bo konta są zabezpieczone dwuetapową weryfikacją. I tak przy próbie odzyskiwania konta wyskakuje w ostatnim kroku potwierdzenie kodem z numeru telefonu. Samo zalogowanie faktycznie jest możliwe, więc hasło „Tom***23” działało.
Co będzie dalej? Tego nie wiadomo. Na pewno nie jest to główne konto Anonymous, więc nie należy tego odbierać jako zaangażowanie się całej organizacji. Natomiast rzeczywiście jakiś odłam chce się dobrać do kont polskich youtuberów zamieszanych w sprawę. Jak sami piszą, mają tego znaczenie więcej.
Istnieje więc szansa, że za chwilę pojawią się jakieś przecieki z maili, prywatnych wiadomości etc. Trzeba jednak pamiętać, że większość ma już dawno włączone dodatkowe zabezpieczenia w postaci chociażby potwierdzenia logowania na zewnętrznym urządzeniu. Samo hasło niewiele zmienia.