Budda nie będzie zadowolony. Moment, w którym ścianka polecała na Lamborghini Huracan
Najlepsze, że Budda chyba dowiedział się o tym zdarzeniu z internetu. Na to sugeruje jego wpis.
Nie wiadomo, czy coś tam się stało z tym samochodem. Raczej nie, ale no na pewno jakieś zarysowania będą. Może do łatwego spolerowania, ewentualnie całość na siebie przyjęła folia, o ile jest tam położona.
Co się wydarzyło? Huracan stał przed ścianką reklamującą Doze. W pewnym momencie zerwał się wiatr, który położył tę ściankę.
Ała, wygląda kosztownie
Nawet taka z pozoru niewielka szkoda może być potem problematyczna. Szczególnie przy folii. Z jednej strony spoko, że folia chroni, ale jej uszkodzenie często oznacza wymianę całej folii na danym elemencie. No nie ważne, tak to wszystko wyglądało:
Możliwe, że będzie to kosztowna sprawa, ale nie jest to nic pewnego. Na pewno na przyszłość Budda bardziej zadba o to, by te ścianki jednak nie poddawały się warunkom atmosferycznym. Widać, że tam pracownicy też trochę spanikowali. Z innych nagrać wynika, że szybko próbowali ratować całą sytuację, ale trudno coś poradzić na taką wpadkę.