Ciśniesz kogoś w internecie? To musisz wiedzieć, że sejm już się tym zajął
Wiele mówiło się o tym pomyśle i tak, nadszedł pewien moment weryfikacji. W porządku obrad najbliższego posiedzenia sejmu znalazło się pierwsze czytanie ustawy, która może wiele namieszać.
Oficjalnie chodzi tutaj o możliwość wystosowania „ślepego pozwu”. Czyli ktoś pisze Wam coś obraźliwego, Wy składacie pozew, a sąd nakazuje danej platformie ustalenie danych sprawcy. Obecnie działa to inaczej. Najpierw trzeba poznać dane sprawcy, by wysłać pozew konkretnej osobie.
Czy to coś zmieni? Jeżeli faktycznie wejdzie, to zmieni się całkiem sporo. Przede wszystkim zwiększy się pewnie liczba pozwów. Zadanie namierzenia danego użytkownika będzie spoczywało na polskich organach, a nie prywatnej osobie.
Wszystko to w czwartek
W czwartek odbędzie się czytanie projektu ustawy. Co trzeba na tym etapie o tym wiedzieć? Że to faktycznie może przejść. Te pozwy będą niezwykle łatwe do składania. Wiadomo, jak to się kończy.
Nawet obecnie w polskim internecie są sytuację, że dana osoba ma na głowie po 10 pozwów. To narzędzie do pozywania bez wskazywania danego użytkownika z jednej strony jest okej, ale z drugiej budzi spore wątpliwości.
Szczególnie, że wypowiadają się o tym głównie osoby starsze, które niekoniecznie kumają, jak wygląda obecnie internet. Szczególnie w miejscach takich, jak X, TT, czy przykładowo taki Kick. Tam pozwy na dobrą sprawę mogłyby latać na lewo i prawo.
Oficjalnie to ma być „walka z hejtem” i sam zamysł nawet jest okej, ale dobrze by było, gdyby jednak spytano osób młodych o zdanie. Ci „hejterzy w internecie” zostają najczęściej w internecie.