Co takiego stało się na streamie Nikoli Magical i Rafonixa? Sylwester nazwał to zachowanie „sku***syństwem”
Nikola zgodnie z zapowiedziami rozmawiała wczoraj z Rafonixem, jakby nie było – największym wrogiem Daniela Magicala.
Jeżeli przegapiliście poprzednie dni i akcje, to po kolei:
Wczoraj odbył się stream, na który Amadeusz zaprosił Rafonixa. Wszyscy wiedzą, że jest to największy wróg Daniela Magicala. Warto wspomnieć, że między nimi nadal trwa sprawa sądowa pomiędzy tą dwójką.
Peak widzów tym razem wyniósł 73 tysiące. Jeszcze przed rozpoczęciem transmisji swoje zdanie o całej tej sytuacji wyraził Sylwester, pisząc dość mocne słowa o postępowaniu Nikoli:
I tak Ferrari dość szybko na to odpowiedział, mówiąc, że kanałom commentary nie pasuje to, że Nikola się wybija. Na samym streamie miało się nie pojawiać nic o Danielu Magicalu (to naturalnie nie było prawdą).
Wypowiadał się także Medusa, który wprost powiedział, że dla niego zachowanie chociażby Adriana Ciosa to jest brak zasad i wartości. Sam Amadeusz „znalazł sobie jeleni do zasięgów”.
Śmiesznie się to wszystko zmieniło, bo nawet QueenOfTheBlack mówi teraz, że szkoda jej Magicala.
Co się działo na streamie?
Jeżeli chodzi o stream, to nie był on jakiś przełomowy. Nikola odpowiadała na pytania Rafonixa, natomiast już na samym wstępie zaznaczyła, że nie chce niszczyć Magicala, choć mogłaby to zrobić.
Pojawia się tam także możliwy powód zerwania, czyli maksymalne strofowanie przez mamę Daniela. Nikola sama mówi, że nie mogła się wysikać, bo miała zakaz przechodzenia przed kamerą. Dopóki mieszkali sami z Magicalem, to wszystko było w porządku. Cała transmisja to luźne pogawędki, czasem z jakimś mocniejszym akcentem, ale bez niesamowitych momentów.
Była też poruszona kwestia napisania do Nitra. Jeżeli kompletnie nie wiecie, to Nikola napisała do youtubera, że ten wygląda przystojniej na żywo.
Odpowiedź Nikoli:
Wszystko to zmierza po prostu do wybicia Nikity, która i tak jest już zasięgowa. Sam Rafonix podczas transmisji mówił, że Nikola może wziąć walkę w Prime MMA. Potem klasycznie było promowanie projektu samego Amadeusza.
Jeżeli kompletnie nie jesteście w temacie, to jest coś takiego, jak HellsHouseTV. Pisaliśmy o tym „innowacyjnym” pomyśle, który oglądało kilkanaście osób. Najpopularniejszym klipem był ten, gdzie Adrian Cios zaczyna lizać… a zresztą, po prostu obejrzyjcie – klik.
