Reklama

Co się stało z Robertem Pasutem w Tajlandii?

Rozrywka

Malwina Baranowska

Reklama

W sieci pojawiły się informacje o tym, że Robert Pasut miał być wręcz aresztowany w Tajlandii. Streamer uspokaja, że nic się nie dzieje, nie jest aresztowany.


Robert Pasut po ostatnim streamie ograniczył mocno swój kontakt ze światem. Na tyle, że jego publika zaczęła się o niego mocniej martwić. Pojawiły się jakieś domysły, że streamer może był wręcz aresztowany w związku z tym, co robił na ostatnim streamie.

Pasut uspokoił swoich odbiorców pisząc, że nie jest aresztowany. Poprosił też, by nie rozsiewać plotek, bo zrobią się z tego zaraz jakieś wielkie legendy i… W zasadzie miał rację. W kilku miejscach już widzieliśmy informacje, że streamer jest ponoć aresztowany.

Reklama

Coś się jednak stało

Reklama

Robert nie mówi, co dokładnie się wydarzyło. Ogranicza się jedynie do tego, że „trollowanie wjechało mocne” i „to, co zrobili niektórzy „widzowie” przechodzi ludzkie pojęcie.”. Nie wiadomo jednak, o co dokładnie mu chodzi.

Pewne jest to, że streamer miał „problemy żołądkowe” przez zatrucie i jak sam pisze, zwyczajnie spał i dochodził do siebie. Więcej informacji ma przekazać jutro.

https://kick.com/topasut/

Na ten moment część klipów z kanału Roberta została usunięta. Szczególnie te z „koleżanką”. Ludzie zaczęli sobie po prostu tworzyć teorię bazując tylko na skrawkach informacji. Normalne w sytuacji, gdy nagle ktoś przestaje odpowiadać, a inni to tylko podkręcają.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama
Powrót do strony głównej