Członek Ekipy Friza chciał, by wyciąć tę wypowiedź. Chodziło o to, że „jest czyimś psem”
Tromba, jeden z członków Ekipy Friza, bierze udział w Fame MMA. W walce wieczoru zmierzy się z Gimperem. Panowie nie podszczypywali się za bardzo, a gdy do tego doszło, Tromba poczuł się mocno urażony.
Fame MMA i ogólnie freakowe gale tego typu rządzą się swoimi prawami – wiele z nich opiera się na dymach, których w przypadku walki Gimpera i Tromby zwyczajnie nie było. Gdy Gimper odezwał się mocniej do Tromby, wówczas członek Ekipy Friza wręcz napisał do niego z pretensjami.
Finalnie Tromba wycofał się z tego, by wypowiedź Gimpera usuwać. O co więc tam dokładnie chodziło i która wypowiedź zirytowała Trombę?
Tromba chciał, by wyciąć tę wypowiedź
Cała sprawa została poruszona podczas konferencji Fame MMA. Na zapowiedzi walki, która ukaże się dopiero jutro, padły słowa Gimpera w stronę Tromby, które nie spodobały się Mateuszowi:
Znamy się z Tomkiem, gdzieś tam się lubiliśmy i ustaliliśmy, że nie będziemy między sobą, że po prostu słuchaj, nie mamy kosy, to co się będziemy wyzywać i robić jakieś rzeczy. Ale, jak nagrywałem zapowiedź walki, to mi filmowcy powiedzieli, że Tomasz tam podkręcił mocno, coś tam mnie od jakichś psów powyzywał czy tam, że ktoś jest moim właścicielem i ja mówię o kur*a i napisałem do Tomka, że niefajnie. On myślał, że żartuję, ale później powiedział okej, chyba jednak nie żartujesz. Ale potem się tak zastanowiłem i powiedziałem, wiesz co Tomek, w sumie skoro i tak nagrałeś na mnie disa i mnie tam trochę powyzywałeś i coś tam podkręcasz, to odpowiem ci na tego disa, i jak już sobie nawzajem już wrzucamy, to może to zostać (…).
Potem Tromba kontynuował, że odpowie na słowa Gimpera. Chodziło zapewne o jakieś nawiązanie do Friza i tego, że Tromba mu w jakiś sposób podlega. Zapowiedź, o której mowa, pojawi się jutro, czyli w czwartek. Potem należy wyczekiwać na diss od Tromby.