Genialna basenowa streamerka Twitch, która zarabia kasę, nie pokazując się na streamie
To chyba jeden z lepszych numerów, jakie ktokolwiek wywinął na Twitchu. Streamerka transmituje głównie pusty pokój, a ludzie czekają i oglądają.
To zdecydowanie jeden z zabawniejszych przykładów w świecie Twitcha. Jest sobie dość popularna typowo basenowa streamerka, którą obserwuje 1,8 miliona ludzi. Nie można więc powiedzieć, że to kompletnie losowa osoba. Ma już wypracowaną pozycję i popularność, co pokazują jej statystyki:
Wiecie już po tytule, że wymyśliła sobie specjalny sposób na zarabianie kasy, gdzie po prostu w większości czasu nie ma jej na transmisji.
Wieczne baitowanie
W Polsce mieliśmy baitowanie na kolorowe chmury, za granicą jest baitowanie na przebieranie się. Przez większość czasu ludzie widzą bowiem taką scenę:
Już za chwilę, za momencik wyjdzie i będzie robić „przysiady”. 8 tysięcy osób czeka, czeka, czeka i dalej czeka, aż do końca streama.
Jest też forma bardziej zaawansowana – streamerka pokazuje część siebie, najczęściej rękę lub nogę.
I tak co chwilę plansza jest usuwana i dodawana na nowo. Coś przepięknego. Kilka tysięcy osób ogląda gadanie o tym, że zaraz streamerka wyjdzie. Nie pytajcie, dlaczego ludzie tam czekają, bo nie mamy pojęcia.
Ale na co ludzie tak właściwie czekają? Dziewczyna wygląda normalnie, nie ujawnia swojego wyglądu ani nic takiego.
Dlaczego to działa? Psychologia, bo co innego. Baitowanie ludzi na cokolwiek potrafi zdziałać cuda, a w tym przypadku Taylor zawsze przedstawia to tak, jakby widzów czekało coś wyjątkowego, niesamowitego.