Kick zaczyna wprowadzać ograniczenia. Oszczędność kasy
Kick powoli zaczyna zaciskać pasa. Przynajmniej tak wynika z ich kolejnych ruchów.
Raczej każdy już wie, że Kick jest własnością ogromnego kasyna. Dzięki temu ma wręcz nieograniczone możliwości finansowe, by sprowadzać do siebie streamerów od konkurencji.
Oczywiście nie jest tak, że Kick jest jedynym dzieckiem „firmy matki”. Efekt tego taki, że obecnie pojawiają się pewne ograniczenia, z którymi streamerzy będą musieli się zmierzyć. Nie jest to nic niesamowitego, ale pokazuje pewien trend.
Może nie jest to jakieś wielkie ucinanie budżetu, ale Kick na pewno na tym sporo zaoszczędzi.
Kick tnie koszta
Jednym z głównych problemów, o którym regularnie słyszy się w kwestii platform streamingowych, są koszty ich utrzymania. Każdy, kto miał do czynienia z kwestią filmów, trzymaniem ich u siebie przy większej skali, doskonale wie, o czym mowa. Ceny usług bywają tutaj absurdalnie wręcz wysokie. Szczególnie gdy mowa o udostępnianiu filmów lub w ogóle transmisji na żywo dużej grupie osób.
Z tym problemem zmaga się Twitch, który już dawno temu wprowadził ograniczenia związane nie tylko z jakością przesyłanego obrazu, ale również i czasu, przez który przechowuje archiwalne transmisje.
Kick stale zyskuje na popularności, więc pojawia się mnóstwo nowych twórców. A wraz z nimi dane, które trzeba przechowywać. Najwidoczniej platforma doszła już do takiego momentu, że to wszystko zaczęło jej ciążyć. W efekcie znalazły się pewne ograniczenia.
Od 10 grudnia transmisje archiwalne będą dostępne tylko w jakości 1080 p. Oprócz tego postanowiono ograniczyć twórcom przechowywanie ich VOD-ów na kanale do 7. dni. Nie dotyczy to jednak zweryfikowanych partnerów, w ich przypadku filmy usunięte zostaną po 30 dniach. Tak jak to ma miejsce teraz.