MokrySuchar pokazuje zarobki z wyjazdowych streamów na Kicku

Mokry Suchar jest jednym z tych streamerów, którzy nie mają absolutnie żadnego problemu z tym, by pokazywać zarobki.
Wiele osób wyciągnęło screena, którego Suchar pokazał na swoim streamie i rozsyłają to jako pokazanie ostatecznych kwot, jakie zapłacił Kick. To jednak nie tak. Kick ma u siebie limity. Tutaj nie ma pełnych kwot. Trudno powiedzieć, dlaczego rozchodzi się ten screen, a mało kto do tego dodaje, że to nie jest jeszcze wszystko.
„Ja nie mam na KCIP pełnych liczb, bo mi za… Bo były limity, mi muszą dopłacić osobno. Ja z KCIP mam pełny tylko dzień wczorajszy (…)”
Reklama
Ten jeden pełny dzień to ponad 12 tysięcy dolarów. Za resztę transmisji Kick ma jeszcze dodatkowo dopłacić. Do tego oczywiście dochodzą także inne transmisje, które odbywały się u poszczególnych streamerów.
Dlatego nie można brać tego screena i mówić, że to ostateczne kwoty. Gdzieś tam przewinęły się okolice 160 tysięcy złotych za cały wyjazd, ale to nie zostało też ostatecznie potwierdzone.
„My w 3,5 dnia zrobiliśmy jakieś 160 tysięcy złotych i jeszcze donejty” – mówił streamer.
Te ogromne zarobki wynikają z tego, że streamy z „delegacji” były bardzo chętnie oglądane i to przez realne osoby, a nie boty.
Kick sam potwierdził, że nie wykryto botów. Efekt tego taki, że platforma chętnie zapłaci za dowieziony dobry content.
Czy się opłacało? Na pewno tak, choć trzeba pamiętać, że finalną kwotę należy podzielić na sześć osób i opłacić z tego wszystkiego wynajem busa etc.