Polski Twitch pozostawiony sam sobie. Nie ma kto zarządzać streamerami
Teraz zrobiło się naprawdę niefajnie. Ci, którzy zgłosili się na stronę główną w styczniu, mogą świętować.
Na polskim Twitchu zrobiło się dziwnie. Bardzo dziwnie. Jak przekazuje Linde, odeszła kolejna osoba, która zajmowała się Twitch partnerami. Ma to swoje konkretne konsekwencje.
Były pracownik Twitcha trochę to skorygował, ale sama informacja o odejściu jak najbardziej jest prawidłowa.
Strona główna ciągle taka sama
Okazuje się, że strona główna na polskim Twitchu jest ciągle taka sama. Tzn. osoby, które zgłosiły się do bycia wyróżnionym jeszcze w styczniu, nadal widnieją na samej górze. Według naszych źródeł streamerzy nie otrzymali informacji o możliwości zgłaszania się na kolejne miesiące.
Informację o sytuacji ze stroną główną nagłaśnia między innymi Bonkol:
Polscy streamerzy nie będą mieli teraz łatwo. Nie wiadomo tak na dobrą sprawę, gdzie się kierować w przypadku jakichś nagłych sytuacji. Wygląda to tak, jakby Amazon zostawił polskiego TTV na pastwę losu.
Czy strona główna cokolwiek daje? Tak, puste statystyki do deali z reklamodawcami. Najbardziej zyskiwali na tym ci, którzy albo chcieli dostać deala, albo mieli wypełnić założenia kontraktów. Najbardziej widoczne to było przy esporcie. Dogadywanie się z Twitchem na puszczenie streamów na stronie głównej było standardem. Potem sponsorzy dostawali ładne liczby, z których nic nie wynikało.