Na wszystko znajdzie się sposób, nawet, na naruszenia praw autorskich.
Naruszenia praw autorskich sprawiły, że wielu streamerów przestało puszczać na swoich transmisjach jakąkolwiek muzykę. Jasne było, że w końcu znajdzie się na to jakieś rozwiązanie i dokładnie tak się stało.
Jeden z dodatków do OBS’a pozwala obchodzić DMCA. Głównie dlatego, że przy jego użyciu widzowie słyszą co innego, a co innego zapisywane jest w VOD i na klipach.
Jak streamerzy obchodzą DMCA?
OBS pisze, że niedługo będzie to wbudowane w sam program. Póki co wymaga zainstalowania dodatku „OBS-multitrack-stream”. Dzięki niemu widzowie słyszą coś innego, niż to, co jest zapisywane na klipach i VOD’ach. Wszystko dzięki rozdzieleniu ścieżek dźwiękowych.
I choć rzeczywiście w tym momencie to działa, to prawdopodobnie osoby walczące o swoje prawa do muzyki nie odpuszczą tak łatwo. Obecnie ostrzeżenia i bany nakładane są za zapisy transmisji. Streamerzy domyślają się, że za jakiś czas bany będą nakładane za to, co słychać w czasie rzeczywistym.
Problem DMCA jest naprawdę duży i trudno będzie dojść do porozumienia firmom odpowiedzialnym za prawa autorskie i platformie. Póki co Twitch zwyczajnie przegrywa tę walkę i nie jest w stanie wynegocjować rozsądnego układu.
Stworzenie własnej platformy do słuchania muzyki mało dało, gdyż znajdują się tam głównie niszowe utwory, których kompletnie nikt nie zna i mało kto chce tego słuchać – przynajmniej na ten moment. Biblioteka ponoć ma się powiększać, ale nie wiadomo w jakim tempie.