„Wersow miała wypadek”. Co tam naprawdę stało się dziewczynie Friza?
W internecie pojawił się filmik z „tragicznego wypadku Wersow”. Faktycznie, pokazuje się tam policja, samochód Wersow i Friza. O co jednak tam chodzi?
„Wypadki” Youtuberów nie są niczym nowym. Wielu twórców wcześniej lądowało w rowach, łącznie z Ekipą Friza. Wystarczy tylko wspomnieć, że Ekipa w sumie uszkodziła kilka samochodów będąc w USA.
Tymczasem w internecie pojawił się film, który już został wykorzystany przez wiele kanałów do tworzenia filmów z tragiczną śmiercią Youtuberki.
Kolizja, albo nawet awaria Wersow
Trzeba jednak rozróżnić kolizję od wypadku. W wypadku musi ktoś ucierpieć, kolizje zdarzają się praktycznie cały czas i są to zazwyczaj lekkie stłuczki, które nie niosą za sobą żadnych większych konsekwencji.
Natomiast na Youtube klasycznie już wszyscy zwiastują śmierć, brak filmów, teorie o hologramach etc. Co jednak tak naprawdę się stało? Na profilu TikTok należącym do „Tolatolson” pojawiło się nagranie z samochodem Friza i potem Wersow. Wygląda to dokładnie tak:
Co tam się mogło wydarzyć? Policja stoi za czarnym samochodem, prawdopodobnie jest ślisko ze względu na deszcz. Ktoś nie wyhamował i uderzył w kogoś innego. Samochód Wersow stoi przed czarnym combi, więc bardzo możliwe, że ktoś po prostu „puknął” auto Youtuberki. Choć nie widać tutaj żadnych uszkodzeń, ani na Mercedesie Wersow, ani na srebnym samochodzie, który stoi przed nią.
Widzowie doszukują się tutaj Friza, który miałby być osobą w białej koszulce, ale to w zasadzie kompletnie nic nie zmienia. Youtuberka dzisiaj normalnie publikowała swoje relacje na Instagramie pokazując Kraków, więc zdecydowanie nic jej się nie stało. Można się było jednak tego domyślać już po samej sytuacji, gdzie zwyczajnie nie ma żadnych uszkodzeń i można by było równie dobrze uważać, że to nie Wersow miała stłuczkę, a srebrny samochód z czarnym.