Ludzie wytykają Mai Staśko hipokryzję przy sprawie z „TransTV”. Tak mocno jeszcze nie było
Maja Staśko dawno nie mierzyła się z taką nawałnicą nieprzychylnych komentarzy.
Sprawa z Nitro wydaje się obecnie bardzo mała, przynajmniej patrząc na to, jak Internet tym razem zareagował na Maję Staśko. Wykop i tag „FameMMA” jest cały we wpisach o Mai, podobnie Twitter, TikTok czy Twitch.
Część to oczywiste wyzwiska, które kompletnie niczego nie wnoszą i są wręcz idealnym narzędziem dla samej Mai, która może pokazać, z czym się mierzy. Są natomiast też komentarze takie jak chociażby Sylwestra. Ten wskazuje, że Maja z jakiegoś powodu nie walczy w drugą stronę:
Na co Maja odpowiedziała:
Była też sprawa z GBS, gdzie Maja stwierdziła, że Natan i Ferrari promują ten produkt.
Tutaj kończyło się tylko na odpowiedziach na Twitterze. Zony jednak przelał czarę goryczy.
Komentarz Zonego i aktywacja
Warto wspomnieć, że od wczoraj Maja uruchomiła streamy chyba wszędzie, gdzie się dało. Transmitowała na Twitchu, dzisiaj również na TikToku – trudno nie traktować tego jako maksymalne wykorzystanie obecnych zasięgów.
Maja aktywowała się na Instagramie po tym, jak swój komentarz dodał Zony, jeden ze streamerów Twitch:
Maja uznała, że to stanowisko wszystkich influencerów:
Przy okazji Zony dodał specyficzny komentarz odnośnie do tego, dlaczego ban „TransTV” został nałożony za strój, a nie za pokazanie pie**i.
Niejedna osoba się przy tym uśmiechnęła, ale naturalnie Twitch traktuje to ogólnie jako pokazywanie narządów i można się domyślać, że Ferrari dostał za to ostrzeżenie, kolejne przewinienia przełożyły się już na banicję.