Henry Cavill traci kolejną rolę. Najpierw netflixowy Wiedźmin, teraz Superman
Jak widać, końcówka 2022 roku nie należy do najprzyjemniejszych dla Henry’ego Cavilla.
Henry Cavill to brytyjski aktor, o którym w ostatnim czasie jest naprawdę głośno. Przypomnijmy, że ten grał do tej pory główną rolę w Wiedźminie tworzonego przez Netflixa, gdzie wcielił się w rolę Geralta. Jego osoba w serialu zdobywała różne głosy – jedni uważali, że jego wizerunek kompletnie nie pasuje do znanego wszystkim szarowłosego Wiedźmina, inni zaś uznali to za ciekawą interpretację reżyserów znanej platformy, zwłaszcza że aktor jest bardzo atrakcyjny.
Aktor oczywiście nie jest znany tylko ze swojej ostatniej roli Geralta z Rivii. Wcześniej mogliśmy zauważyć go w wielu najpopularniejszych filmach i serialach ostatnich lat, jednak to jego postać Supermana z komiksów DC zdobyła chyba największe uznanie kinowych freaków. Teraz okazuje się, że jego dwie największe role dobiegają końca.
To już kolejna stracona rola
Wiadomo, że jakiś czas temu Henry Cavill zrezygnował z roli Geralta w netflixowym Wiedźminie. Bardzo długo spekulowano, dlaczego tak się stało, ale wygląda na to, że odpowiedź padła już dużo wcześniej – aktor mianowicie sam przyznał, że jest miłośnikiem pracy Andrzeja Sapkowskiego, dlatego ważne dla niego jest utrzymanie się prawdziwej historii. Jeśli jednak reżyserowie platformy będą odbiegać od tego, co oferował nam autor książek, Cavill zrezygnuje. I tak się właśnie stało.
Henry Cavill nazywany był przez fanów chodzącą encyklopedią Wiedźmina ze względu na jego umiłowanie do tego uniwersum. To dlatego tworzenie serialu dla Netflixa w zgodzie z Sapkowskim było dla niego tak ważne. Ponadto aktor w podobnym czasie potwierdził, że będzie się szykował do swojego kolejnego wystąpienia jako Clark Kent w (prawdopodobnie) nadchodzącym Supermanie.
Tak przynajmniej brzmiały pierwsze informacje. Nawet dyrektorzy studia prosili Cavilla, by ten ogłosił w październiku swój powrót jako Superman. Było to jednak przed zmianą szefów, którzy mają podobno kompletnie inny pomysł na tę postać, dlatego podziękowali Henry’emu. Aktor poinformował o tym na swoim Instagramie.
Właśnie miałem spotkanie z Jamesem Gunnem i Peterem Safranem i mam dla wszystkich smutną wiadomość. W ostateczności nie powracam do roli Supermana. Po tym, jak studio poprosiło mnie jeszcze w październiku o ogłoszenie powrotu przed zatrudnieniem nowych szefów, ta wiadomość nie jest najłatwiejsza.
Zmiany strażników to coś, co zdarza się regularnie. Szanuję tę decyzję. James i Peter mają swoje uniwersum do zbudowania. Życzę im i wszystkim zaangażowanym w nowy świat wszystkiego najlepszego.
Informacja na Instagramie Henry’ego Cavilla przytłoczyła wielu jego fanów, którzy nie wyobrażają sobie kultowego Clarka Kenta w innej odsłonie i cierpliwie czekali na powrót aktora w granatowo-czerwonym stroju. Pomimo tego, że Cavill zapewne żałuje swojej popularnej roli, to zdaje sobie sprawę z tego, że czeka go jeszcze setki świetnych filmów do nagrania. Szkoda tylko, że tak świetny aktor stracił tak świetne role i to jeszcze na dodatek w niewielkim odstępstwie czasu.