Reżyserka FNAFa o dziwnych rzeczach, jakie działy się na planie. Animatroniki żyły własnym życiem
Reżyserka Five Nights at Freddy’s postanowiła opowiedzieć o tym, jakie dziwne rzeczy działy się z animatronikami na planie filmu.
Five Nights at Freddy’s już teraz stał się największą premierą horroru 2023 roku, przebijając tym samym Krzyk 6 i Zakonnicę 2 w box office. FNAF przez weekend zarobił bowiem 78 milionów dolarów w USA, zaś na całym świecie 130 milionów dolarów.
I w sumie nic w tym dziwnego – naprawdę wiele osób czekało na premierę tej adaptacji i to nie tylko fani gry, ale nawet ludzie, którzy nigdy wcześniej nie mieli z nią do czynienia. Film wyszedł naprawdę dobrze i do teraz ludzie dzielą się swoimi teoriami czy easter eggami, które zauważyli w kinie.
Reżyserka o animatronikach
Reżyserka filmu ostatnio opowiedziała też trochę o sytuacjach, jakie działy się z samymi animatronikami na planie Five Nights at Freddy’s. Zdaniem Emmy Tammi te miały żyć własnym życiem i czasem wykonywać bardzo dziwne ruchy.
TT: https://www.tiktok.com/@mikolajlipinski/video/7295788468892912928
Patrząc na całą fabułę FNAFa, brzmi to naprawdę tajemniczo i przerażająco, nawet jeśli w rzeczywistości były to po prostu jakieś wady kostiumów. Animatroniki były bowiem w połowie robotami, a w połowie kostiumami. Do środka stroju wchodzili aktorzy, zaś reszta osób zajmowała się poruszaniem oczami, uszami itd. za pomocą pilotów.