Czy Wiedźmin: Monster Slayer (Pogromca potworów) jest Pay2Win? Jak to wygląda na ten moment?
Choć nowy, mobilny Wiedźmin oficjalnie jeszcze nie miał swojej premiery, to możemy już nieco powiedzieć o systemie mikrotransakcji.
Produkcje mobilne są bardzo specyficzne, jeżeli chodzi o system mikrotransakcji. Wiele gier teoretycznie jest darmowych, natomiast w większości szybko okazuje się, że za faktyczne granie trzeba sporo zapłacić.
Wiedźmin nie jest wcale wyjątkiem, jeżeli o to chodzi. W tym momencie jest trudno powiedzieć, czy mamy do czynienia tutaj z Pay2Win, natomiast gracze mający wcześniejszy dostęp zwracali uwagę, że niektóre rzeczy mogą budzić wątpliwości.
Pay2Win i Monster Slayer & Pogromca potworów
W grze udostępniony został standardowy sklep, podzielony na trzy zakładki:
- Główną,
- Alchemię,
- Ekwipunek.
Jeżeli chodzi o zorientowanie się w średnich cenach. Przykładowo, podstawową bronią dla naszej postaci będzie srebrny miecz. Problem w tym, że nie otrzymujemy go na początku rozgrywki. Najtańszy srebrny miecz kosztuje 2 tysiące monet (czasami dorwiemy promocję, wówczas jest taniej). Ile musicie grać, żeby zdobyć taki miecz? Średnio gracze mówią, że przy kilku godzinach gry dziennie przez tydzień zdobyli około 800-1000 sztuk złota
Tempo odblokowywania przedmiotów za darmo nie jest więc powalające, ale może twórcy zmienią przeliczniki jeszcze przed premierą. Na ten moment, żeby odblokować podstawowy złoty miecz, trzeba grać przez około 2 tygodnie.
Z jednej strony to naprawdę dużo, bo tak samo będzie z każdym podstawowym przedmiotem – pancerzem czy dodatkowym mieczem. Obecnie jest za mało graczy, by wyrokować, czy Monster Slayer będzie klasycznym Pay2Win, natomiast na ten moment może to budzić pewne wątpliwości.
Należy jednak pamiętać, że Pogromca Potworów nie jest grą na miesiąc czy dwa. Expienie przez kilka tygodni będzie więc standardem, w innym wypadku mogłoby pójść za łatwo, a gracze znudziliby się po kilku tygodniach, jak nie dniach.