Zdjęcie i nagranie rozbitego Seicento Paramaxila. Samochód ma pognieciony przód
W sieci pojawiło się zdjęcie przedstawiające obecną sytuację z Seicento. Nadal jednak nie wiadomo najważniejszego, czyli czy nikt nie ucierpiał.
@Aktualizacja
Paramaxil uruchomił streama, mówi, że nikomu nic się nie stało. Seicento prawdopodobnie ma szkodę całkowitą. Z tego co mówi streamer, nie była to jego wina:
„Czy będzie ban? Czemu, jak chłop we mnie wyje**ł. Zajechał mi drogę. Wjeżdżam na rondo, dwa wjazdy na rondo, lewy i prawy. I chłop z lewego zajechał na prawy, zajechał mi drogę i przód sejaka cały skasowany. (…) Kogo wina? No jego.”
Reklama
Od momentu wspomnienia o możliwej kolizji otrzymaliśmy informacje o możliwym wybiciu zębów Wiktorii (pasażerki Paramaxila), natomiast jest to wniosek bazujący tylko na jednej klatce z filmu. Nie zostało to jeszcze potwierdzone i są to jedynie domysły.
Przypomnijmy, co dokładnie się wydarzyło. Paramaxil prowadził streama jadąc samochodem. W pewnym momencie słychać było pisk i uderzenie. Do tej pory nie wiadomo zbyt wiele, natomiast są nagrania z miejsca potencjalnej kolizji – nadal nie wiadomo, czy to była kolizja, czy wypadek.
Nagranie i zdjęcia
W sieci szybko pojawiło się zdjęcie z całego zajścia i krótkie nagranie. Widać na nim pognieciony przód samochodu. Nadal nie wiadomo, czy była to wina Paramaxila.
Nagranie mówi już nieco więcej. Przed Seicento stoi kolejny samochód prawdopodobnie z włączonymi światłami awaryjnymi. Nie wiadomo jednak, czy to w niego uderzył Paramaxil.
Cały czas pojawiają się kolejne informacje i filmy z miejsca, w którym to wszystko się stało. Brakuje natomiast najważniejszej informacji o tym, czy nikt nie ucierpiał.
Przypomnijmy, że Paramaxil już raz był zbanowany za „niebezpieczną jazdę”. W pewnym momencie Twitch nałożył na niego permanentną blokadę, ale z możliwością ubiegania się o odbanowanie, dzięki czemu streamer wrócił na platformę.