Reklama

Gracze LoLa uważają, że Riot powinien zająć się starymi postaciami, zanim wyda kolejne

League of Legends

Reklama

Społeczność skarży się, że twórcy wydają wielu nowych bohaterów, zapominając jednocześnie o tych starych.


League of Legends to gra, która jest na rynku od 11 lat. Do tej pory wydano ponad 150 bohaterów, więc oczywiste jest to, że niektórzy z nich zdążyli się już zestarzeć. Co prawda Riot od czasu do czasu reworkuje starsze postacie, jednak VGU w ciągu roku wydawanych jest niewiele w porównaniu do tego, ilu nowych championów dochodzi do gry.

Gracze uważają, że to złe rozwiązanie i zwyczajne postawienie na ilość, a nie jakość postaci, wpływa negatywnie na rozgrywkę.

Więcej uwagi dla starych bohaterów

Reklama

Temat odnawiania starszych championów wraca co jakiś czas. Często mówi się o tym w okolicach premiery nowego bohatera. Tym razem społeczność przyjrzała się obecnej sytuacji w LoLu z okazji końca roku – to dobry czas na wszelkie podsumowania i rozmyślenia.

Reklama

Jeden z graczy zauważył, że wprowadzane ostatnio zmiany pokazują, że fani League of Legends chcą wracać do starszych bohaterów. Dobrym przykładem jest tutaj Taliyah. Postać była ignorowana przez Riot około 2 lata. Twórcy w końcu posłuchali graczy i wprowadzili małe zmiany, które co prawda nie sprawiły, że bohaterka nagle stała się OP, ale znacząco podniosły jej pick rate. Z niedawnego, tragicznego pick rate’u w wysokości poniżej 0,2%, Taliyah zaczęło wybierać ponad 5% graczy. To idealnie pokazuje, że wystarczy niewielka zmiana, by sporo osób sięgnęło po postać zapomnianą przez ostatnie lata.

Drugi gracz podszedł do tematu z nieco innej strony. Jego zdaniem Riot powinien zainteresować się starszymi postaciami dla zdrowia samej rozgrywki. To, że jakiś bohater w teorii jest zbalansowany, nie oznacza, że gra nim lub przeciwko niemu jest satysfakcjonująca.

Ten problem dotyczy LoLa już od dawna. Sporo starszych championów ma wiele cech, które irytują graczy. Jedni są prości, a co za tym idzie – po prostu nudni. Inni przez swoją prostotę nie wymagają dużych umiejętności, przez co często są bardzo silni. Zdaniem gracza, który poruszył ten temat, stopniowe poprawianie bohaterów tak, by stawali się ciekawsi i bardziej skillowi, sprawi, że gra stanie się bardziej satysfakcjonująca i przyjemna nawet dla nowych graczy.

ZOBACZ – Czy w League of Legends powinny być nagrody za wbicie miliona punktów maestrii na konkretnej postaci?

Wyczekiwane reworki

Kolejnym problemem jest to, że ogromna ilość osób wyczekuje reworków przeróżnych bohaterów. Oczywiście Riot realizuje swoje plany i regularnie społeczność dostaje nowe VGU, np. w tym roku dotyczyło ono Fiddlesticksa i Volibeara. Problem jest jednak w tym, że gracze chcieliby ich znacznie więcej.

Są bohaterowie, którzy czekają na odświeżenie już od dłuższego czasu. Stare ankiety kierowane do społeczności LoLa pokazały, że fani bardzo chcieliby zobaczyć rework Shyvany czy Nocturne’a (zobacz: Dlaczego Mundo przechodzi rework, skoro na Shyvanę zagłosowało o wiele więcej graczy?).

Pocieszeniem w tej kwestii jest to, że twórcy wypowiedzieli się już o reworkach na 2021 rok. Ich zdaniem zaplanowane VGU nie powinno zaskoczyć graczy, więc bardzo możliwe, że dotyczyć będzie ono postaci, o które społeczność wielokrotnie prosiła (więcej na temat planowanych reworków: Riot o reworkach w 2021 roku: “nie powinny być dla was zaskoczeniem”).

Niesatysfakcjonujący nowi bohaterowie

W tym roku pojawiło się naprawdę sporo postaci. W pewnym momencie nowi bohaterowie wychodzili dosłownie co miesiąc (lipiec – Lillia, sierpień – Yone, wrzesień – Samira, październik – Seraphine). Zdaniem społeczności takie tempo wydawania championów nie wpływa dobrze na grę.

To bezpośrednio łączy się z poruszonym wcześniej tematem reworków. Poczytać można wiele komentarzy na temat tego, że są osoby, które wolałyby dostać 5 VGU w ciągu roku i 2 postacie zamiast 5 postaci i 2 VGU.

Dlaczego gracze tak bardzo narzekają na ilość nowych championów? Powód jest bardzo prosty – ich zdaniem stawianie na ilość sprawia, że cierpi na tym jakość.

Poczytać można, że o ile zestaw Rell wygląda ciekawie w teorii, to podczas meczu gracze czują się, jakby wybrali udziwnioną Leonę. Podobnie jest z Seraphine i opiniami, że jest to nowoczesna wersja Sony, a Yone to przerobiony Yasuo.

Autor wątku, który poruszył temat podobieństw nowych bohaterów względem tych starszych, zapytał:

Kiedy ostatni raz byliście podekscytowani wypuszczeniem nowego bohatera? Naprawdę podekscytowani. W moim przypadku było tak z Apheliosem, którego kit jest moim zdaniem fenomenalny.

Myślę, że czas wydawania unikalnych bohaterów przeminął i teraz dostawać będziemy championy w wersji 2.0. Nie stanowiłoby to takiego problemu, gdyby reworki pojawiały się częściej niż premiery nowych postaci.

ZOBACZ – Enchanterzy dalej nie radzą sobie najlepiej, a twórcy LoLa nie starają się tego poprawić?

Gracz pociągnął temat dalej i zwrócił uwagę na to, ilu bohaterów wymaga odświeżenia. Po spojrzeniu na ranking championów pod względem pick rate widać, że są postacie wybierane w mniej niż w 1% gier.

Dobrym przykładem będą tutaj Trundle, Corki czy Aurelion Sol. Oczywiście są osoby, które do dziś nimi grają, ale często są to małe grupki największych fanów. Inni gracze nie chcą sięgać po tych bohaterów z wielu powodów, więc bez większych zmian w balansie i zestawie umiejętności sytuacja tych postaci nigdy się nie poprawi.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej