League of Legends zaczyna być Pay2Win? Dlaczego gracze tak twierdzą?
Dlaczego użytkownicy twierdzą, że League of Legends jest Pay2Win?
Nowo wydawani bohaterowie do League of Legends budzą kontrowersje. Wielu graczy uważa, że są zwyczajnie OP, a Riot nerfi je stanowczo za późno i w tym czasie można wykorzystać ich potencjał. Czy aby na pewno tak jest?
LoL jest P2W?
Prawie miesiąc temu, 21 września wydana została 4 postać w tym roku — Samira. Podobnie, jak Sett, Lillia i Yone wzbudziła wiele kontrowersji. Dodatkowo, od praktycznie samego początku banowana jest średnio w 75% gier. Co niektórzy twierdzą, że Riot Games specjalnie wydaje zbyt silnych bohaterów, aby niemogący doczekać się zagrania nimi użytkownicy, odblokowali ich za RP.
ZOBACZ – Riot po krytyce graczy wycofuje się z jednej z najbardziej kontrowersyjnych zmian przedsezonu 2021
Pomimo tego, iż wielu uważa, że jest to zagranie P2W, wyklucza to sama definicja tego zwrotu. Według Wikipedii oraz kilku innych słowników:
Niektóre gry free-to-play pozwalają graczom płacącym za dodatkowe przedmioty i funkcje zdobyć dużą przewagę nad graczami niewydającymi pieniędzy. Takie gry określa się mianem pay-to-win („płać, aby wygrać”).
W LoLu gracze nie mogą zakupić tylko i wyłącznie za RP elementów wpływających na rozgrywkę. Postacie, choć możliwe do zakupienia za płatną walutę, dostępne są również za darmową Niebieską Esencję, którą zdobywa się poprzez granie. Drugą kwestią są same postacie, czy aby na pewno są takie silne na samym starcie?
Lillia, od aktualizacji 10.15, w której została dodana do gry, nie otrzymała żadnego nerfa, ani buffa. Jedyną zmianą, jaką przeprowadzono było usunięcie buga w patch 10.16. Oznacza to, że od prawie 3 miesięcy pozostaje w takim samym stanie, w jakim ją wypuszczono. Samira natomiast została osłabiona już kilka godzin po premierze, a na ten moment średnia wygrywa jedynie 50.6% gier. Banowana natomiast jest za toksyczną mechanikę na W i podrzucającą pasywkę, na którą skarżą się gracze od samego początku.
Co ciekawe takie zarzuty padały już wcześniej, a sam Riot nagrał nawet animowany film na ten temat.