Nitro ujawnia, że Riot wysłał 27-stronnicową prezentację do firm, z którymi współpracuje youtuber
Riot musiał się liczyć z tym, że Nitro nie będzie chciał teraz siedzieć cicho. Już wczoraj pojawiły się kolejne szczegóły odnośnie jego bana.
Przypomnijmy, jak ta sytuacja w ogóle się rozwijała:
- Nitro wykluczony z Ultraligi za obrażanie Nieuczesanej? Bardzo ostre słowa wobec Riotu – KLIK
- Nitrozyniak vs Riot. Youtuber dostał permanentne bany na wszystkie swoje konta w LoLu – KLIK
- Riot przeprowadził oficjalne dochodzenie w sprawie Nitrozyniaka. Youtuber usunięty ze świata LoLa – KLIK
Teraz Nitro oprócz drobnej odpowiedzi zapowiedział także dużego streama w tej sprawie, ale jeszcze wcześniej ujawnił, że Riot zrobił na jego temat 27-stronnicową prezentację i wysłał ją do firm, z którymi youtuber współpracuje.
Prezentacja z tłumaczonymi wpisami
Jak czytamy na oficjalnym profilu Nitro:
Jak wyglądają te slajdy? Wprost dotyczą przykładowo Nieuczesanej, czyli streamerki, do której Nitro nawiązywał i z którą często się spierał.
Nitro zauważa, że ktoś odpowiedzialny za tę prezentację nie do końca śledził wszystkie media społecznościowe, albo to, co działo się w danym czasie. Za przykład podaje drugi wpis z tego konkretnego slajdu:
„Powiem szczerze, rozmarzyłem się o Karolinie i uderzyłem”
Na slajdzie zostało to przetłumaczone „I’ll be honest, I started dreaming about Karolina (Nieuczesana) and i hit myself”
Problem w tym, że chodziło tutaj o rozbicie BMW, a nie uderzenie kogokolwiek.
Trudno oceniać całość prezentacji po dwóch slajdach, natomiast ludzi dziwi w tej sytuacji kilka rzeczy. Całość mogła zostać zrobiona na wewnętrzne potrzeby, by zdecydować o tym, czy faktycznie Nitrozyniak powinien zostać wykluczony z ekosystemu LoLa, natomiast gracze po zobaczeniu tego, zadają pytanie, co robią tam przetłumaczone komentarze.
Ma to być wpływ youtubera na innych użytkowników, natomiast samą społeczność nie za bardzo to przekonuje.
Jak ta sprawa potoczy się dalej? Póki co nie wiadomo. Nitro zapewne pokaże wszystko, co może, ale czy wpłynie to jakkolwiek na decyzję deweloperów? Na ten moment pozostaje jedynie czekać.