Gracz Pokemon GO napadł w prawdziwym świecie na innego trenera za przejęcie Gyma
Jeden z graczy Pokemon GO zaatakował swojego znajomego po przegranej walce o Gym.
Weterani Pokemon GO zapewne pamiętają sytuacje, jak w 2016 roku gra wzbudzała wiele kontrowersji. Zdarzały się wypadki samochodowe spowodowane tym, że ktoś za kierownicą łapał ulubione stworki. Nie zabrakło również bójek czy gróźb w stronę niejednego trenera. Wielu wydawać się może, że po latach sytuacja się zmieniła i ludzie znacznie się uspokoili. Jednak ostatnie wydarzenie z Japonii pokazuje, że niekoniecznie tak się stało.
Agresja wywołana walką o Gym
Na japońskich stronach informacyjnych (np. www.sankei.com) pojawiły się posty o tym, że jeden z trenerów Pokemon GO zaatakował swojego znajomego. Powodem wybuchu agresji było przejęcie Gymu.
Jak większość graczy Pokemonów wie, o Gymy rywalizuje się z przeciwnymi drużynami (np. będąc w niebieskim teamie, można zaatakować czerwony i żółty Gym). Jeśli dany Pokemon wystarczająco długo będzie bronił danego obiektu, jego trener otrzyma odpowiednią ilość waluty w grze (do 50 Pokecoinów na dzień).
ZOBACZ – Wszystko, co trzeba wiedzieć o Ultra Unlock Unova Week w Pokemon GO
10 sierpnia 56-letni Japończyk postanowił wyrazić swoje rozgoryczenie przegraną walką o Gym i napadł na swojego rok młodszego znajomego, którego poznał dzięki grze jakiś czas temu. W oświadczeniu wydanym przez Departament Policji w Hokkaido można przeczytać, że mężczyzna złapał przyjaciela przez otwarte okno samochodu, po czym kopnął lusterko po stronie kierowcy i roztrzaskał je na kawałki.
Przestraszony poszkodowany 55-latek zadzwonił do lokalnych władz. Podejrzany został zatrzymany przez policję około godziny 22:00 i został aresztowany. Sprawca przyznał się do napadu.
Na szczęście, poza stratą materialną, ofiara napadu nie odniosła żadnych obrażeń. Mimo to wielu graczy uważa, że całe zajście pokazuje, że wśród społeczności Pokemon GO wciąż występują problemy z agresją. O ile w innych grach toksyczne zachowania są codziennością, to w przypadku tytułu od Niantic nawet niewielkie przejawy złości mogą mieć opłakane skutki – w końcu gracze często spotykają się tutaj twarzą w twarz.