Gracze narzekają na XL Candy w Pokemon GO. Dlaczego nowy typ cukierków się nie spodobał?
Trenerzy Pokemon uznali, że nowe cukierki – XL Candy – są zbyt uciążliwe do zdobywania. Dlaczego?
Jakiś czas temu pojawił się artykuł opisujący ogromne zmiany w Pokemon GO. Wśród nich znalazła się informacja o nowych poziomach postaci, a co za tym idzie – przesunięty został maksymalny level – z 40 na 50. W grze pojawiło się także wiele innych nowości, m.in. XL Candy. Jest to nowy typ cukierków, które potrzebne są do podbijania Pokemona na jeszcze wyższy poziom – powyżej 40 levela.
Gracze zauważyli, że zbieranie wspomnianych XL Candy w niektórych przypadkach może być niesamowicie irytujące. Dlaczego?
XL Candy w Pokemon GO
Wydawać by się mogło, że nowa zawartość w grze ucieszy graczy, ponieważ ci mają więcej do zrobienia. Jednak okazuje się, że nowy typ cukierków sprawił więcej problemu niż pożytku. Szczególnie jeśli chce się ich użyć na rzadkich Pokemonach.
Jak pewnie większość graczy już wie – XL Candy zdobywać można na kilka sposobów, m.in. dzięki łapaniu Pokemonów czy transferowaniu ich. Brzmi to dość prosto, w końcu wystarczy łapać ulubiony typ stworka, by z czasem uzbierać wystarczającą ilość wspomnianych cukierków. Można również wymienić podstawowe Candy na ich wersję XL – to jednak średnio się opłaca i nie jest polecane.
ZOBACZ – Zapowiedź nowego wydarzenia – Pokemon GO Tour: Kanto. Shiny Mew dla każdego?
W internecie, m.in. na Reddicie, można przeczytać różne wątki, w których gracze mocno narzekają na nowe XL Candy. Niektórzy żalą się, że po całym dniu łapania zdobyli ich zaledwie garstkę. Inni próbują wydropić je do Pokemonów występujących jedynie w rajdach – jak można się domyślić, nie jest to proste, szczególnie że nie ma gwarancji, że XL Candy pojawią się przy każdym złapaniu.
Gracz o nicku DantehSparda napisał:
Zrobiłem dziś 10 rajdów na Registeela i zdobyłem tylko 1 XL Candy. Ten system jest kompletnie zepsuty. Wszyscy już to wiedzą.
W tym tempie potrzebowałbym około 3000 rajdów, by wymaksować pojedynczego Registeela. Dla graczy F2P (czyli tych, którzy nie chcą kupować przedmiotów w sklepie) to około 9 lat grania każdego dnia!
Dalej autor zauważył, że prędzej skończy szkołę i studia, zanim ulepszy wybranego Pokemona. Taka wizja jest druzgocąca.
Komentujący sytuację zgodził się, że zapewne Niantic szybko poprawi system i XL Candy będą wypadały częściej, jednak póki co wygląda to tak, jakby twórcy chcieli wyciągnąć z trenerów duże ilości pieniędzy, np. na Raid Passy i przez wprowadzanie kiepskich mechanik badali, jak wiele są w stanie zapłacić im gracze, zanim będą mieli dość.
W innym wątku pojawił się temat zmian w systemie zdobywania XL Candy – gracz o nicku PlayfulTitan18 stwierdził, że nowy typ cukierków powinien dropić od chodzenia ze swoim buddym. Jego zdaniem dużo osób chciałoby wymaksować Pokemona, którego nie da się często napotkać w dziczy – być może jest to stworek legendarny, występujący tylko w określonym czasie w roku lub otrzymywany za wykonywanie eventowych zadań. Co za tym idzie zebranie XL Candy dzięki częstemu łapaniu jest niemożliwe. Co prawda można wymienić zwykłe cukierki (które przyniesie buddy) na XL Candy, ale jak już było wspomniane – jest to kompletnie nieopłacalne. Przy niektórych Pokemonach wymagałoby to dziesiątek tysięcy kilometrów.
Komentujący pomysł stwierdzili, że jest on bardzo ciekawy i mógłby działać tak, że buddy niższego poziomu przynosi zwykłe cukierki, a best buddy – XL Candy.
Nie wiadomo, kiedy Niantic wprowadzi jakieś zmiany w systemie zdobywania nowych cukierków. Być może faktycznie będzie można nabijać je ze swoim buddym lub Pokemony z rajdów będą miały większą szansę na zdobycie XL Candy. Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że twórcy szybko zauważą negatywny odzew graczy.