Reklama

Gracze Pokemon GO opowiedzieli o stworkach, których nienawidzą łapać

Pokemon Go

Reklama

Gracze wymienili Pokemony, których najbardziej nie lubią i nawet unikają ich łapania.

Reklama


Zazwyczaj, gdy rozmawia się o Pokemonach, to pyta się o ulubione gatunki. Większość trenerów ma swoje ukochane stworki, które podobają im się z wyglądu, osobowości czy historii. Są też tacy, którzy lubią występujące w grze Pokemony po równo i łapią każdego, którego spotkają na swojej drodze.

Rzadko kiedy rozmawia się o stworkach, których się nie cierpi. Jeden z fanów postanowił poruszyć ten temat i zapytał społeczność o Pokemony, które są najbardziej irytujące, bezużyteczne czy po prostu brzydkie. Co odpowiedzieli gracze?

Najbardziej znienawidzone Pokemony

Gracz o nicku Leodesidus postanowił zapytać na Reddicie Pokemon GO o to, które stworki cieszą się najgorszą opinią wśród fanów. Zdarza się, że dany trener tak bardzo nie lubi konkretnego gatunku, że nawet go nie łapie, gdy ten pojawia się w jego pobliżu.

Reklama

Powody bywają różne. Czasem wynika to z faktu, że danego Pokemona po prostu trudno złapać. Innym powodem może być irytujące zachowanie (co też w jakiś sposób przekłada się na trudności w złapaniu) czy wygląd, który zwyczajnie nie przypadł komuś do gustu.

Co odpowiadali gracze?

Nienawidzę Luvdisca. Głupi drań w kształcie różowego serca. Gdy ten gatunek pojawił się po raz pierwszy, był wszędzie, a dodatkowo trudno było go złapać. Ryby ciągle wyskakiwały z PokeBalli. Z tego samego powodu nienawidzę Chimchara. Bezczelna mała małpka, która ciągle ucieka z PokeBalli, gdy próbuję ją złapać. 

Zubat. Na początku gry w 2016 roku te Pokemony były dosłownie wszędzie i do tego trudno było je złapać. To było zwykłe marnowanie PokeBalli.

Bidoof. Po evencie z nim związanym, już nie mam ochoty na niego patrzeć.

Niektórzy gracze wypowiadali się krótko i zwięźle:

Volbeat, ponieważ jest brzydki i bezużyteczny.

Pewnym Pokemonom dostało się za to, że zostały zaprojektowane w konkretny sposób:

Cubchoo. Przepraszam, ale to, że zwisa mu coś z nosa, jest dla mnie tak obrzydliwe, że nie mogę tego przeboleć. 

Dosłownie każdy Pokemon eventowy z czapkami czy wstążkami, które są kompletnie bezużyteczne. Za każdym razem, gdy widzę Piplupa czuję napływ cringe’u. Mam też nadzieję, że już nigdy nie zobaczę tego małego zasmarkanego gnojka Cubchoo.

Sporo graczy podawało też takie stworki, jak: Plusle, Minun, Illumise, Swirlix czy Spritzee.

Jak widać, stworki mogą irytować graczy na wiele sposobów. Zapewne lista denerwujących Pokemonów jeszcze się rozszerzy, ponieważ Niantic lubi wprowadzać przeróżne wydarzenia, które często wywołują taką lawinę danego gatunku, że masa osób ma go dość na kolejne miesiące.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej