Nagle każdy kupuje te żele pod prysznic z Hebe. Chodzi o te opisy
Te żele pod prysznic w Hebe są już od dawna, ale z jakiegoś powodu ludzie dopiero teraz zaczęli je zauważać.
I to jest idealny przykład na to, jak duża jest siła internetu. Ogólnie te żele w Hebe są już dostępne od naprawdę dawna, ale mało kto w ogóle zwracał na nie uwagę. Choć faktycznie niektórzy kupowali przez śmieszne opakowania.
No właśnie – sęk w tym, że te żele wcale nie są jakieś wspaniałe. Chodzi po prostu o ich… etykietę i opis.
„Możesz też tym wyszorować psa”
Żarty o tym, że faceci myją się tzw. żelami 10w1, którymi można umyć zarówno siebie, jak i psa, auto czy blat w kuchni, istnieją już od naprawdę dawna. No i właśnie pewna firma postanowiła to wykorzystać.
Ogólnie tych żeli jest więcej, a każdy ma zupełnie inny opis. Niby nic specjalnego, szczególnie że te żele wcale nie są jakieś wspaniałe i nie sprawią, że Wasze ciało nagle będzie ultra gładkie jak pupcia niemowlęcia, ale nagle ludzie zaczęli ich szukać i chcą je kupować. Wszystko przez te opisy.
Co to za żele? Firma, która je produkuje, nazywa się LaQ i ma kilka różnych wariantów z równie dziwnymi nazwami, np. Doberman, Ryszard z Bieszczad czy Dzikus z Lasu. Kupicie je normalnie w Hebe.