Amadeusz Ferrari z obłędem w oczach ciśnie Denisa Załęckiego
Jedni mówią, że ustawiany konflikt, inni, że Denis znowu będzie miał problemy z psychiką.
Denis długo leczył rany po starciu z Natanem. I to nie fizyczne, a psychiczne. Zawodnik sam przyznał, że Natan faktycznie wszedł mu do głowy. Teraz do Natana dołącza także Amadeusz, który zdecydował się odpowiedzieć Denisowi.
Jak ktoś nie ogarnia:
Teraz toczy się to dalej. Amadeusz już poczuł, że może zaatakować bardziej, więc to robi.
100 tysięcy na stół
Co ciekawe, Amadeusz zaproponował nawet ominięcie federacji jako takich. Jego odpowiedź zaczyna się od tego:
Potem pojawiły się dodatkowe odpowiedzi:
I na koniec:
Amadeusz raczej już nie odpuści. Sam powtarza, że ponownie odnalazł swoją drogę i znowu ma motywację, którą utracił w Polsce. Wiele osób uważa, że to specjalne poddymienie przed walką, które już bardziej przypomina serial.
Nie zmienia to jednak sytuacji – Amadeusz jest w „teamie” z Natanem, mają wspólne projekty i wspólne plany. Nic więc dziwnego, że Ferrari atakuje Denisa, skoro Natan miał z nim tyle różnego rodzaju przygód.