Fame MMA odgryza się politykom, którzy chcą zakazania freak fightów
Fame MMA nie tylko wypuściło taką ogólną odpowiedź. Oficjalny profil udziela się również pod konkretnymi wpisami polityków.
Fame MMA po całej akcji Polsatu wydało swoje oświadczenie, które kompletnie nic nie zmienia. Pojawia się tam standardowa gadka o tym, że federacja się stara, odcina się od zachowań patologicznych i jako jedyna dba o to, by freak fighty były w jakiś sposób regulowane. Powszechnie wiadomo, że oświadczenia to nie jest domena Fame. Już nie. Tak komentował to nowe oświadczenie Sylwester:
Najwyraźniej federację również bolą konkretne wpisy, jakie pojawiają się między innymi w serwisie X.
Fame MMA odpowiada
Fame postanowiło odpowiedzieć na ten jeden, konkretny wpis. Pojawia się tam odbicie piłeczki:
Pani Minister uogólnienia i to te nieuprawnione nigdy nie służyły prawdzie. A polityce… Cóż? Może też warto pomyśleć o ich zakazaniu. Zamiast podążania po linii najmniejszego oporu lepiej poszukać realnych rozwiązań dla problemów związanych z niewłaściwymi treściami, jakie są publikowane w przestrzeni internetowej.
Faktycznie Fame zdaje się obrywać za błędy innych, ale pewnie federacja ma świadomość, że sama niejednokrotnie przeginała. W ten, czy w inny sposób. Niektórzy zawodnicy nawet w ogóle rezygnowali z udziału w galach właśnie z tego względu.
Jeżeli ktoś się wcześniej zastanawiał, po co Fame kontraktowało sportowców, to między innymi dlatego. Federacja może tłumaczyć, że przecież sięga po głośne nazwiska, wybitnych sportowców etc.