Jego pojawienie się na konferencji było większym problemem, niż się wszystkim wydawało
Zgodnie z przewidywaniami na konferencji Fame MMA pojawiła się osoba, która oryginalnie nie miała się tam znaleźć. Tylko czy aby na pewno?
Fame MMA podjęło decyzję o organizacji tylko jednej konferencji przed swoimi galami. To sprawia, że każdy musi się naprawdę mocno wykazać, o ile chce zyskać sympatię widzów. Ostatnia konferencja uchodziła za jedną z bardziej odpalonych.
Podczas niej pojawiło się kilku gości, z czego największy szum wywołał nie kto inny, jak Jacek Murański. Okazało się, że jest to jednak większy problem, niż mogłoby się wydawać. Jacek zawitał na konferencji razem z Amadeuszem:
Dlaczego jest to problem?
Wiele osób dzięki temu zyskało powód do wbicia szpilki w Sylwestra Wardęgę. Ten mówił przecież, że nie pojawi się w Fame, jeżeli będzie tam również Jacek Murański.
Okazało się więc, że proste przyprowadzenie Jacka Murańskiego wywołało więcej zamieszania, niż na pierwszy rzut oka by się wydawało. Co więcej, Jacek prawdopodobnie stanie też w narożniku Amadeusza, by jeszcze bardziej zirytować Arkadiusza Tańculę.
Sylwester został wywołany do tablicy i zgodnie z oczekiwaniami zabrał głos. Stwierdził, że zgodnie z jego słowami nie pojawiłby się w Fame MMA, gdyby z Jackiem przedłużono kontrakt, ale tak się nie stało.
Czyli wychodzi na to, że Jacek Murański pojawi się we freakach za momencik. Zdaniem Wardęgi nie jest tak, że Jacek stał się zawodnikiem Fame, więc wszystko się zgadza.