Masza nie dostała 40% wynagrodzenia z High League i uznała, że w sumie spoko
Masza Graczykowska na swoim filmie opowiedziała o tym, jak finalnie nie otrzymała 40% wynagrodzenia za swoją walkę z High League.
Jest to jedna z dziwniejszych historii w świecie freak fightów. Masza Graczykowska, która walczyła na High League 5 ostatecznie nie otrzymała 40% swojego ustalonego wynagrodzenia. HL miał tłumaczyć brak pełnej wypłaty naruszeniami w wypełnianiu umowy.
Warto pamiętać, że jest to tylko jedna strona medalu. Federacja z oczywistych powodów nie skomentowała tego w żaden sposób. Fakt, że nie skończyło się to w sądzie pozwala domniemywać, że jednak coś tam faktycznie było nie tak. Choć dowodów brak.
Masza bez 40% wynagrodzenia
Masza na filmie mówi, że High League początkowo nie chciał wypłacić pełnego wynagrodzenia informując youtuberkę, że ta nie dodała wystarczającej ilości relacji na swojego Instagrama. Po dostarczeniu dowodów na wypełnienie kontraktu reklamowego, federacja odwołała się do drugiej sprawy tzn. spóźnienia się.
Zaczęło się więc standardowe przerzucanie pismami, ponoć prawniczka Maszy wręcz śmiała się z pism, jakie dostawała. Tym bardziej zaskakujące, że sprawa się rozmyła. Nigdy nie doszło to do sądu.
(…) już prawie byliśmy z tym w sądzie, ale nie wiem dlaczego to się nagle rozpłynęło, że nagle nie. Nie mam pojęcia, dlaczego to się stało, ale nie (…)
Klip: https://youtu.be/Pan0qkmB7xk
Skoro wszystkie karty były po stronie Maszy, to raczej oczywiste, że można to było ciągnąć dalej. Można tylko domniemywać, dlaczego finalnie nie zawędrowało to dalej, ale to już jest tyle możliwych scenariuszy, że ciężko coś sensownego tu dodać.