Naciskany Friz musiał odpowiedzieć, czy dalej uważa Trombę za przyjaciela. Odpowiedź może zdziwić
Friz naciskany przez widzów podczas swojego projektu z więzieniem nie miał jak uciekać od niektórych pytań.
Relacje w Ekipie są obecnie bardzo złożone. Poczciwy Krzychu przestał być już Poczciwym Krzychem i zmienił swój nick na „KINDLY”. Tromba co chwilę musi odpowiadać na pytania związane z Ekipą, a to głównie za sprawą jego walki.
Nawet podczas ostatniego wywiadu mówił o przyjaźni z Frizem i umowach:
(…) byłem zapatrzony w spólny interes, w przyjaźń, w to, że to jest wielkie i lecimy z tym do przodu i podpisałem to po prostu, wiesz, wierząc w to wszystko. Jak w rodzinie, jak ojciec cie poprosi, żebyś mu pomógł to mu pomożesz. A później, jak się okaże, że ojciec się na ciebie wypiął, to co, co masz powiedzieć. To była twoja rodzina (…).
Reklama
Friz o Trombie
Wiadomo już, co Tromba ogólnie myśli o Frizie. Z jego wszystkich wypowiedzi wynika, że był zapatrzony we wspólny projekt, uwierzył w przyjaźń i w cały pomysł giełdy, spółek etc. Zresztą nie tylko on.
Tymczasem Friz zaczął bardziej odpowiadać na pytania na temat Ekipy. Zapewne długo nie powtórzy takiego streama, jak z więzienia, bo nie mógł dosłownie nigdzie uciec ani ignorować donejtów.
I tak oto w pewnym momencie pojawiło się pytanie o Trombę, a konkretniej właśnie o tę przyjaźń.
Skoro ktoś wydał 50 złotych na to pytanie, to Karol musiał odpowiedzieć. I tak oto ludzie dowiedzieli się, że…
Klip: Planet Genzie
Po typowym dla Friza mówieniu o tym, że przecież rozejście się dróg nie oznacza zakończenia przyjaźni, pojawiło się kluczowe zdanie:
(…) gdybym ja miał oceniać to ze swojej, subiektywnej perspektywy to myślę, że tak (…)
Co na to ludzie? W komentarzach widać, że sami nie wiedzą już, jak na to patrzeć. Na pewno w ciągu ostatnich dni opinia o Trombie zaczęła się zmieniać.
Co raz więcej ludzi też wspomina, że Friz w sumie niekoniecznie musi mieć teraz nad tym wszystkim kontrolę.