Ta wigilia firmowa w Warszawie nie poszła zgodnie z planem
Wigilie firmowe kończą się w bardzo różny sposób. Jedne to wielka nuda, inne to naprawdę spoko spędzony czas. Są i takie zakończenia, jak to.
Kontekst niestety nie jest za bardzo znany. Ponoć chodziło o wigilię firmową, choć tak naprawdę, to nie zostało to sensownie potwierdzone. Na pewno mowa tutaj o Warszawie, co powinien rozpoznać każdy, kto mieszka na Woli.
Też na filmie dziewczyna mówi „Takie rzeczy tylko w Warszawie”, więc pewnie jest ku temu powód. Widać tu sporo policji, a podpis sugeruje Wigilię firmową. W tle słychać wyzwiska, więc pewnie niezbyt dobrze się to skończyło.
Redukcja etatów
Ludzie w komentarzach sobie żartują, że to najpewniej nowoczesny sposób na redukcję etatów, ale to tylko jeden ze scenariuszy. Może pokłócili się pracownicy, a może stało się tam coś jeszcze innego, czego nikt nie bierze pod uwagę.
Dziwne tylko, że tam przyjechało kilka radiowozów. Do jakiejś losowej, prostej kłótni wysyłany jest jeden patrol. No, może w jakichś trudnych warunkach dwa. A tutaj Wigilia, ograniczone zasoby policji i 5 patroli. Coś tam się musiało stać więcej, niżeli prosta kłótnia dwójki pracowników.