Natan dzwoni na policję po tym, jak Denis go uderzył. A to nie wszystko
Natan Marcoń można powiedzieć, że tym ruchem przepalił styki Denisowi Załęckiemu.
Natan po kolei wprawia wszystkich w osłupienie. Jego przeciwnicy kompletnie nie wiedzą, na co się szykować i jak w ogóle reagować na to, co robi Marcoń. Przychodzicie na konferencję, a naprzeciwko Was dzieje się coś takiego:
Trudno na to sensownie zareagować. Nic dziwnego, że Marconia ludzie po prostu się boją. Nie jego umiejętności w walce, a tego, co może się zdarzyć podczas konferencji i co Natan może wygrzebać.
Wczoraj przykładowo Natan puścił głosówkę uderzającą jednocześnie w Polaka, jak i Denisa. Oczywiście to AI.
Natan dzwoni na policję
Denis Załęcki, przedstawiający się jako „prawilniak”, nie mógł w sumie zrozumieć, co się wydarzyło. Denis uderzył Natana podczas wręczania mu prezentu:
A Natan stwierdził, że zgłosi ten fakt na policję. I tak podczas programu Marcoń zadzwonił na 112.
Denis od tego momentu nawet nie próbował atakować Natana. Ogólnie zachowanie Marconia nie przypomina w sumie nikogo innego z tego świata. Wcześniej zawodnik sugerował, że to, czym oblał Załęckiego, to zdecydowanie nie był ocet:
Na koniec pojawiły się przeprosiny w stronę Denisa, ale wiadomo – raczej nie na poważnie.
Na kanale, który reklamuje Natan, na razie niczego nie ma. To tak, jakby ktoś się zastanawiał. Na moment pisania kanał ma około 1,2 tysiąca subskrypcji. To wszystko jest nawet dla freaków takim przewrotem, że no nie wiedzą, co zrobić z takim Natanem.