Polscy streamerzy Twitch boją się mówić p-worda, tymczasem Wardęga zupełnie nie ma tego problemu
Polscy streamerzy bardzo często mówią „sorry Twitch administration”, gdy tylko pojawi się jakiekolwiek zakazane słowo.
W przeszłości było wiele banów za mówienie zakazanych słów, natomiast zawsze chodzi tutaj o kontekst. W 2022 roku są bardzo małe szanse na to, by za samo powiedzenie jakiegoś słowa bez kontekstu dostać bana.
Choć oczywiście i takie przypadki się zdarzają. Rekin od tyłu Bonkola ma już trochę czasu, ale jest to najlepszy przykład tego, że czasami zgłoszenia oceniają zagraniczni moderatorzy, którzy nie umieją ocenić kontekstu.
Tymczasem Wardęga
Wśród polskich streamerów jest też Sylwester, który spokojnie używa słowa p-word w kontekście, który jak najbardziej jest dozwolony, czyli bez negatywnego nacechowania. Wygląda to dość zabawnie w momencie, gdy wszyscy tak trzęsą portkami, a Wardęga spokojnie mówi słowa, za które teoretycznie można dostać bana.
To kolejny przykład tego, że wszystko da się obejść, wystarczy myśleć i nie wyzywać od p-wordów. Warto jednak pamiętać, że Sylwester jest ogólnie postrzegany na polskim Twitchu nieco inaczej – moderatorzy muszą się jednak liczyć z jego opinią.