Przeszła nad kamerą. To ta usunięta wpadka ze streama Amadeusza Ferrari na Twitchu
Wczoraj na Twitchu odbył się stream Amadeusza Ferrariego, podczas którego działo się wiele ciekawych sytuacji.
Amadeusz kiedyś streamował na Twitchu, natomiast nie był to specjalnie chętnie oglądany content. Wczoraj, po kilku dobrych miesiącach, youtuber ponownie pojawił się na TTV, ale już ze streamem IRL z Tajlandii.
Oczywiście wzbudziło to wiele emocji, jest to bowiem kolejna osoba z tego świata influ, która raczej nie ma większych granic. I tak oto podczas transmisji wydarzyło się kilka dość zabawnych sytuacji i jedna wpadka, której wszyscy szukają.
Nie macie może linka?
Boop to Boop, więc oczywiście, że mamy. Amadeusz ogólnie streamował „szukanie żony”, co prowadziło do zabawnych interakcji. Chociażby takich, że youtuber przedstawiał się jako „d*ck”.
Z jedną prawie poleciał do Polski:
Podczas transmisji zdarzyła się też pewna wpadka, choć tak naprawdę nie doprowadziłoby to do bana, bo nie widać tam tyle, ile niektórym się wydaje. To także dobrze pokazuje, dlaczego IRL są ogólnie niebezpiecznym zajęciem pod względem ewentualnych banów. Wystarczy postawić gdzieś plecak, by działy się tego typu rzeczy.
Wersja z cenzurą:
Kobieta po prostu przechodziła i tutaj trudno stwierdzić, czy miała coś pod spodem, czy też nie. W każdym razie wersja bez cenzury, o którą pyta kolega – KLIK. Wielokrotnie było tak, że jeżeli nikt tego nie zgłosił na samym streamie, to dana osoba nie dostawała bana. Późniejsze rozprzestrzenianie się klipów z tego typu rzeczami nie miało znaczenia.