To koniec jego kariery freakfightera. Dostał rekordową propozycję od Fame MMA
Pada informacja „największa federacja”, więc raczej nie ma wątpliwości, że chodzi tutaj o Fame MMA.
Skolim jest znany głównie ze swojej muzyki i wszyscy zdążyli już zapomnieć, że w ogóle walczył w oktagonie. Skolim wchodził do niego dwukrotnie, obie jego walki odbywały się w ramach federacji Prime MMA.
Teraz Skolim został zapytany o to, co z jego dalszą karierą jako zawodnika.
Nie jest tajemnicą, że kiedyś miałeś karierę freakfightową? Czy ona całkowicie się zakończyła? – Pyta Damian Glinka.
Okazuje się, że ostatnio jego tata był na spotkaniu z „największą federacją”, więc prawdopodobnie chodzi tutaj o Fame MMA.
Nie ma co liczyć na walkę
Choć miała tam paść w ogóle rekordowa suma, to Skolim nie chce już walczyć. Uważa to wręcz za swój błąd.
Przyznam się, że mój tata był ostatnio na spotkaniu. Bardzo rekordowa suma padła, natomiast to chyba bardziej z szacunku i z grzeczności do największej federacji, czy do znajomych swoich tata się wybrał na to spotkanie. Ja przyznam się szczerze, że nie planuję tego. – słyszymy.
Czyli Skolim idzie tym samym tropem, co wielu innych, byłych już zawodników.
A czy uważasz, że wejście w ten freakfight to był jakiś błąd? Jak ty to postrzegasz?
Skolim na to odpowiada, że dzisiaj uważa to za błąd, natomiast sporo się przez to nauczył, przy okazji spełnił również swoje marzenie.
No dzisiaj mógłbym powiedzieć, że błąd, natomiast w życiu nas uczy pewnych rzeczy i jak czegoś nie spróbujemy, to wiesz, to może głupio dzisiaj zabrzmi i może się troszkę wstydzę, ale kiedyś wejście do oktagonu to było moje marzenie i to rzucanie kur… Jakoś, nie wiem, może w głupi sposób mnie imponowało. Dzisiaj się tego wstydzę. Niesamowicie.
Czyli sprawa jest całkowicie jasna. To koniec, jeżeli chodzi o ewentualne walki Skolima w ramach jakiejkolwiek federacji.