Dlaczego Shroud uważa, że Riot zmusił pracowników do wydania niegotowego Valoranta?
Shroud, jeden z najpopularniejszych streamerów wypowiedział się w sprawie premiery Valoranta, która została zaplanowana na 2 czerwca
Tak szybka premiera Valoranta zaskoczyła wiele osób. Część z graczy jest przekonana, że do 2 czerwca nie uda się deweloperom naprawić wszystkich problemów, jakie trapią nowego FPS’a.
Chodzi tutaj między innymi o podwyższony ping przez przydzielanie do niewłaściwych serwerów, spadki klatek, różne bugi i exploity.
Shroud uważa, że „góra” Riotu chce szybko wydać Valoranta
Shroud był jednym z największych streamerów na Twitch. Spędził masę godzin w różnych strzelankach. Teraz transmituje na Mixerze, choć nadal cieszy się ogromnym uznaniem, głównie za swoją grę i osiągnięcia.
Streamer uważa, że to zarząd Riotu w jakiś sposób wpływa na zespół Valoranta, by wydać grę tak szybko. Jak słyszymy „to niemożliwe, by wszystko naprawić w tak krótkim czasie”.
Czy rzeczywiście tak jest? Trudno powiedzieć. Na pewno data 2 czerwca funkcjonowała wewnątrz Riotu od dłuższego czasu. Streamer wspomina, że według niego naprawdę niewiele brakuje do pełnej sprawności Valoranta – serwery są w miarę stabilne, balans też wygląda dobrze, błędów nie ma aż tak wiele. Natomiast 2 czerwca to nieco za wcześnie.
Riot zapewnia, że na samą premierę zaplanowano wiele poprawek błędów i produkcja na pewno będzie działać lepiej. Przypomnijmy także, że do 28 maja w becie nie pojawi się żaden bugfix.