Przez Valoranta przeszła kolejna fala banów, a gracze śmieją się cheaterom prosto w twarz
Dzisiaj Riot poinformował, że Vanguard nałożył kolejne 1600 banów.
Ostatnio wspominaliśmy, że Vanguard zawiesił blisko 9 tysięcy nieuczciwych graczy. Na cheaterach nie zrobiło to jednak większego wrażenia.
Wiele osób dalej próbowało oszukiwać i zaledwie kilka dni później osoba odpowiedzialna za Vanguarda informuje na swoich mediach społecznościowych, że bany dotknęły kolejnych graczy.
Kolejna fala banów
Cheaterzy na forach chwalili się, że znaleźli obejście bana na sprzęt. Przypomnijmy, że blokady w Valorancie nie są już nakładane tylko na konto i IP, ale także na różne podzespoły. W świecie gier stosuje to między innymi Fortnite. Warto wspomnieć, że prawdopodobnie działa to dokładnie tak samo, jak w produkcji Epic Games. Czyli nie wystarczy wymienić płyty głównej, ale praktycznie wszystkie komponenty.
Cheaterzy byli w swoich działaniach dość bezczelni, tworzyli między innymi memy z Rioterami. Deweloperzy nie pozostają im dłużni. Philip Koskanas informuje o kolejnej fali zawieszeń. Gracze również się nabijają, tworząc zabawne kompilacje z „płaczem” cheaterów.
Oczywiście ta sprawa nadal będzie się ciągnąć. Cheaterzy dalej będą próbować obchodzić zabezpieczenia, a Riot nadal będzie nakładać bany. Widać jednak, że po pierwszych tygodniach nieuczciwi gracze przestali się nabijać z Vanguarda, nie ma już memów, zniknęły też „gameplay’e” z używania nielegalnego oprogramowania.